Maszyna do szycia – jaką wybrać? Zobacz porównanie kilku modeli!

pomyslnaszycie.pl 2 lat temu

Często otrzymuję pytanie: „jaką domowa maszyna do szycia jest najlepsza?”.

W tym wpisie znajdziesz polecenie kilkunastu maszyn – ich wady i zalety, które mogą pomóc Ci w wyborze.

Do napisania tego poradnika zaprosiłam dziewczyny, które swoje przygody z szyciem pokazują na Instagramie i chętnie podzieliły się informacjami o swoich maszynach do szycia.

Na co dzień szyję na maszynach przemysłowych Juki.

Maszynę domową używam do przygotowywania dla Ciebie instrukcji i podczas lekcji szycia, dlatego czuję, iż moja opinia może nie być całkowicie obiektywna.

Zapytałam swoje obserwatorki w ramach akcji

na Instagramie o wady i zalety ich maszyn do szycia. Zebrałam te opinie oraz zdjęcia maszyn i mam nadzieję, iż pomogą Ci w wyborze. jeżeli masz jakieś pytania to zostawiam linki do profili dziewczyn, dzięki temu możesz dopytać je prywatnie o więcej szczegółów.

O swoich maszynach szczegółowo napisałam TUTAJ, ale dla przypomnienia kilka informacji:

stebnówka Juki DDL 8700 oraz overlock Juki MO 6814S

szyje na nich od 2016 roku (na takich szyłam w szwalni, w której w tamtym czasie pracowałam oraz za namową i doradztwem znajomych krawcowych).

Przedtem szyłam na maszynie domowej, ale już w pracy i w szkole zapoznałam się z maszynami przemysłowymi. Wiedziałam, iż będę szła w szycie zawodowe, więc już w wieku 21 lat zainwestowałam w profesjonalne maszyny.

Wady:

  • zajmują dużo miejsca, są razem ze stołem i nie ma możliwości schowania ich po szyciu. Muszą mieć dużo przestrzeni, a przy przeprowadzce potrzebna jest ekipa, aby je przenieść (przeprowadzałam się trzy razy z nimi)

  • cena stebnówki to około 1800 zł; overlock około 3700 zł, więc jest to duża inwestycja.

Zalety:

  • szybkość szycia (uwielbiam tę prędkość), mogę szybciej wykonywać czynności, uszyć więcej rzeczy

  • maszyna jest bardzo cicha – każdy kto ją widzi myśli iż hałasuje bo jest duża, ale ona jest cichsza niż maszyna domowa

  • duże pole pracy, maszyna jest wmontowana w stół, więc tworzy to dużo miejsca wokół i jest też sporo miejsca pod ramieniem maszyny

  • overlock jest szybki, prosty w obsłudze i pięknie szyje.

Polecam te maszyny i ogólnie maszyny przemysłowe (szyłam tez w pracy na Sirubie i Jacku) dla osób które chcą szyć zawodowo, zarobkowo. Większy komfort pracy, szybkość i wydajność maszyny bardzo ułatwia życie.

Moja maszyna do szycia domowa to Singer Brilliance 6180.

Mam ją już kilka lat i świetnie się sprawdza do szycia zarówno z tkanin jak i dzianin, a także do wykonywania dziurek na guziki.

Zalety:

  • bardzo prosta w obsłudze

  • idealna do nauki szycia

  • zajmuje mało miejsca, można ją wszędzie schować i przewozić.

Wady:

  • zbyt głośno chodzi

  • nie daje rady z wieloma grubymi warstwami

  • cofanie ściegu jest na guzik, wolałabym na wajchę/dźwignię.

Kupiłam ją w Lidlu około 2018 roku, w tej chwili w sprzedaży jest nowszy model i kosztuje około 700 zł.

Odpowiem też na kilka pytań, które dostałam na Instagramie:

Czy przemysłowe maszyny szyją płynniej niż domowa maszyna? Domowa przy wielu warstwach zaczyna „kroczyć” w miejscu

Tak, moim zdaniem szyją płynniej. Ale myślę, iż takie kroczenie i problemy z szyciem przy większej ilości warstw wynikają z mocy maszyny. Wydaje mi się, iż mocna domowa maszyna do szycia także się sprawdzi. Ja z przemysłową nie miałam jeszcze problemu, przeszyła już wszystko i wiele warstw.

Jaka jest różnica pomiędzy maszyną przemysłową a domową?

Różnic jest bardzo wiele, nie wiem od czego zacząć. Najbardziej istotna to chyba ta, iż przemysłowa (stębnowa) jest jednoczynnościowa (szyje ściegiem prostym), a domowe mają wiele ściegów. Przemysłowa maszyna do szycia jest ze stołem, domowa nie. Różnią się głównie budową, ale też mocą i prędkością (choć te zależą od silnika).

Czy istnieją stębnówki z funkcją robienia dziurek do guzików? Czy to już dwie różne maszyny?

Stębnówka to maszyna jednoczynnościowa – szyjąca ściegiem prostym, dwunitkowym, jednoigłowym. Nie słyszałam o takiej, która ma inne funkcje. jeżeli chodzi o maszyny przemysłowe to zwykle są jednoczynnościowe. Do dziurek dziurkarka, do guzików guzikarka, jest też renderka, zygzak, overlock, ryglówka… Każda z nich ma swoją fukcję.

Ale maszyny domowe, jak najbardziej, mają funkcje robienia dziurek oraz przyszywania guzików (do tych funkcji właśnie wykorzystuje swoją domową maszynę).

Jak się dba o maszyny przemysłowe?

Ja mam pędzelek, którym czyszczę je z kurzu i nici. Odkurzam je też wąską końcówką od odkurzacza. Można je czyścić sprężonym powietrzem w puszce. Trzeba też obserwować poziomy oleju w maszynach i dolewać w razie potrzeby.


A teraz czas na maszyny do szycia dziewczyn z Instagrama:

Karolina

Toyota Super Jeans J15, bardzo nieawaryjna (tu podkreślę, iż ona ma juz 10lat, używana prawie codziennie od półtora roku ani razu nie była w naprawie, ANI RAZU nie złamała mi się w niej choćby igła ). Przeznaczona jest do jeansu czy kilku warstw grubszych tkanin, ale szyłam na niej szyfonowy dół swojej sukni ślubnej, więc podoła prawie każdemu zadaniu. Prawie bo z dzianinami niestety radzi sobie gorzej, ale kurcze może to moja antypatia do dzianin nie pozwala jej rozwinąć skrzydeł?

Raczej łatwo się czyści, łatwo też rozmontowuje część przytrzymującą stopkę co jest konieczne przy użyciu niektórych, większych stopek. Ze stopkami nieoryginalnymi współpracuje – i tak, i nie. Ale kiedy nie wydaje mi się, iż to właśnie problem oryginalności stopek, a nie samej maszyny.

W porównaniu do innych, z których korzystałam na różnych warsztatach, jest bardzo cicha.

O ile udało mi się sprawdzić wszędzie, chyba nie ma niestety regulacji długości ściegu, a ułatwiłoby to pracę z marszczeniami (muszę fastrygować wszystko manualnie).

Nie mam porównania do innych maszyn do szycia poza pojedynczymi sytuacjami, ale wydaje mi się, iż poza tym drobnym szczególikiem (długość ściegu) jest super – nigdy sie nie kłócimy.

Beata

Stanęło na Janome 525S – nie jest to najnowszy model. Ale znalazłam nową, kupioną i odstawioną w kąt (bo nigdy się kobieta nie przełamała do szycia), więc świeżynka w świetnej cenie. Doszła do mnie poobijana przez kuriera ale!!! co to jest za maszyna

Wszystko działa jak trzeba choćby jak obudowa pękła i tu, i tam! Wierzę więc, iż będzie na lata. Z racji tego, iż została tak obita dostałam pełen zwrot, więc tak czy inaczej nie musiałam odsyłać – zatrzymałam i dałam jej szansę.

Nie żałuję! Co do samego modelu ma wszystkie podstawy, wolne ramię, chwytacz rotacyjny, regulacje igły do lewej, szerokości i długości ściegu, podstawowe elastyczne szwy overlockowe, pomoc w nawlekaniu nici i naprawdę ciężko znaleźć coś negatywnego.

Opinie są bardzo pozytywne, poza tym była jako modelowa dla uczestników „Great British Sewing Bee” i stąd jej popularność w pewnym sensie. Są już nowsze modele. Ja póki co szyje od stycznia i nie było momentu kiedy żałowałabym tego zakupu.

Ola

Mam maszynę wielofunkcyjną i overlocka. Obydwie mają tę samą zaletę są (a przynajmniej były) tanie. To właśnie cena była najważniejszym aspektem szczególnie pierwszej maszyny do szycia . Milenę Łucznika (419) kupiłam spontanicznie, na promocji w Carrefour. Nie był to jednak zakup nieprzemyślany. Wiedziałam, iż chcę mieć własną maszynę, czytałam opinie. Miałam też dobre skojarzenia z firmą– korzystałam wcześniej z nieśmiertelnego Łucznika babci.

Milenkę mogę polecić, szczególnie jako pierwszą maszynę. Od 4 lat jej używam. Ma minusy, ale nie mam większych zastrzeżeń.

W skrócie:

  • cena

  • 22 ściegi (absolutnie nie potrzeba większej ilości, ja wszystkich nie wykorzystuję)

  • jest głośna (nie zwracałam na to uwagi dopóki moja przyjaciółka nie kupiła sobie Juki. Ona może szyć po nocach. Ja, chcąc mieć dobre relacje z sąsiadami, nie za bardzo)

  • Milence zdarzają się fochy. Nie wiem w prawdzie czy to wina maszyny. Możliwe, iż to moje błędy, ale czasem się kłócimy. Na szczęście nie jest to nic poważnego, nigdy się nie zepsuła

  • ma problem z szyciem wielu warstw (nie wiem czy jakakolwiek domowa maszyna lubi szyć, gdy jest grubo. Mnie udaje się szyć torby, chociaż przy dwóch warstwach materiału kaletniczego wymięka).

Overlock to 2-letni Merylock 848DS. Jeśli myślicie o jego kupnie, to popieram całkowicie. On nie ma fochów jak Milenka. Nie mam z nim żadnych problemów.

W skrócie:

  • cena

  • łatwe nawlekanie

  • jak dla mnie cichy (cichszy od Milenki)

  • nie ma wolnego ramienia (nie przeszkadza mi to, ale warto wiedzieć).

Małgosia

Husqvarna Viking E10

Specjalistką od maszyn nie jestem, ale kilka zdań napiszę na temat tej, którą cały czas używam. Na początku jej atutem była cicha praca, czego po kilku latach użytkowania nie mogę już stwierdzić. Lubię nawlekacz igły – spore ułatwienie, a nie raz mi nitka ucieknie i gwałtownie nawlekam. Poza tym jest zwyczajną maszyną za kilkaset złotych.

Gdybym teraz miała kupować maszynę, to drugi raz bym jej raczej nie kupiła. Dosyć toporna w obsłudze. Jak chciałoby się więcej szyć, to ma mało udogodnień. Ostatnio wciąga mi nitkę jak nie wyciągnę ok. 15 cm przed rozpoczęciem szycia. Chodzi już głośno, nie można schować ząbków transportera. Wówczas biorę długość ściegu na 0. Posiada zwykłą żarówkę, która daje żółte ciemne światło i nagrzewa maszynę. Ma też problem z prędkością szycia. Delikatnie naciskam pedał i raz szyję od razu gwałtownie a raz wolniutko jak trzeba. Była w naprawie, ale z tym nic nie zrobili, więc nie wiem czy to wina maszyny, czy pedału.

Monika

Pierwsze przesz(ż)ycia z maszyną miałam dwadzieścia kilka lat temu, gdy byłam małą dziewczynkę i poprosiłam babcię, by pokazała mi jak działa jej maszyna do szycia. Uszyłam ubranko dla Barbie i przez długie lata nie myślałam o szyciu. Maszyna babci czeka na renowację, więc na razie o niej tylko tyle. Przyjdzie czas, żeby się nią pochwalić.

Od dwóch lat uczę się szycia na Janome Juno E1015, którą zakupiłam po konsultacjach z

właśnie u nich. Jestem bardzo z niej zadowolona. Radzi sobie z cienkimi i grubymi warstwami. No i zaskakuje mnie za każdym razem, gdy nauczę się czegoś nowego lub, gdy odkryję jej jakąś funkcję.

Druga zabawka to overlock z Lidla S14-78. Popularny i podobno kapryśny. Ja trafiłam na model sprawny, chociaż z opowieści innych Szyciuszków wiem, iż to loteria, by kupić sprawny za pierwszym razem. Overlock przyspiesza szycie i jest cudownym wynalazkiem.

Urszula

Moje dwie Janome dla porównania skali na tym samym krzesełku.

Stara Janome DXL 603 kupiona 10 lat temu, przez cały czas jest w sprzedaży. “Umarła” w kwietniu, ale jak już miałam nową – zmartwychwstała (z moją małą pomocą), więc zostaje w domu dla mojej córki. Nowa maszyna do szycia to Janome Atelier 3, w Polsce to Janome Skyline 3 (nigdy nie odgadnę dlaczego w UK tak dużo produktów musi mieć inną nazwę niż na świecie).

Przez ostatni okres użytkowania tej starszej zarzekałam się, iż nigdy więcej Janome. Chciałam coś z dłuższą gwarancją, ale spróbowałam Husqvarny i z powodu napięcia elektrostatycznego, które wytwarza się w każdej maszynie (a ja jestem na nie mega wrażliwa), musiałam wrócić do Janome.

I powrót do Janome był czystą przyjemnością, większość funkcji znam, są dla mnie łatwe i intuicyjne, a nawlekacz nici ma o niebo lepszy niż Husqvarna. Ma wiele zalet i pomimo dużo wyższej ceny niż DXL603 to przez cały czas podobna maszyna plus parę fajnych bajerów, no i dużo miejsca pod ramieniem.

Gdyby okoliczności życiowe były takie a nie inne to przetestowałabym więcej maszyn na żywo w sklepie, ale ostatecznie jestem zadowolona z kolejnej Janome. Mam nadzieję iż posłuży mi kolejne 10 lat co najmniej.

W porównaniu ze starszą pracuje dużo ciszej, ma lepsze oświetlenie LED, więcej miejsca pod ramieniem, automatyczne ustawianie pozycji igły po zakończeniu ściegu, automatyczny obcinak nici i alfabet.

Oba modele polecam w zależności od potrzeb. jeżeli macie jakieś pytania o którąś z maszyn to pytajcie.

Jeśli miałabym kupić kolejną maszynę, za jakiś czas, to jeszcze do wymagań dołożyłabym wbudowany górny transport. Ale teraz cenowo już była poza moim zasięgiem i od dawna zadowalam się stopką z górnym transportem.

PS. Obie mają śmieszną wadę, ale nie słychać tej wady w starszej maszynie bo jest głośniejsza. Gdy używam ulubionej (już w sumie nie ulubionej) przezroczystej stopki z czerwonymi znacznikami to stopka skrzypi, bo cała jest plastikowa i nie ma odpowiedniego poślizgu, a nowa maszyna ma mocniejszy docisk stopki (w całym zakresie regulacji docisku).

Magda

Toyota Jeans JCB15

Jest to bardzo mało popularna maszyna do szycia, a szkoda! Przesiadłam się na nią z „Lidlowego” Singera 2282. Szyję na niej od około 3 miesięcy i dałam jej w tym czasie mocno popalić. Zawodnik w kategorii „maszyna do 500 zł” Bardzo prosta w obsłudze. Idealna dla początkujących.

  • Dobrze sobie radzi z wielokrotnie złożoną bawełną. Nie przepuszcza ściegów na zgrubieniach. Bez problemu ceruje jeansy choćby przy „najeżdżaniu” na szwy.

  • Cieńsze tkaniny szyje bez konieczności regulowania naprężenia.

  • Dzianiny po zszyciu tylko minimalnie falują i wystarczy je odprasować.

  • Brak możliwości samodzielnego ustawienia długości i szerokości ściegu. Przy ściegu prostym mamy do wyboru „tylko” dwie długości. Wg mnie tyle wystarcza w zupełności! Przy zygzaku można wybrać z dwóch szerokości, ale brakuje mi możliwości równoczesnego skrócenia ściegu – tak żeby go zagęścić do obrzucania brzegów.

  • Brak automatycznego czy choćby półautomatycznego obszywania dziurek – trzeba długość kontrolować manualnie.

  • Dźwignia do podnoszenia stopki – umiejscowienie wymusza obsługę wyłącznie prawą ręką.

  • Jest głośna, ale to dlatego, że…

  • jest bardzo mocna!

  • Pionowy trzpień na nici – można wygodnie używać dużych szpulek!

  • Przy szyciu wielu warstw od drgań wykręcała mi się żarówka i mrugała!? Wykręciłam ją całkowicie i korzystam z lampki zewnętrznej.

Marlena

Zaczynałam od Zofii Łucznika potem Singer 8770 i rok temu spełniły się moje marzenia o Janome MC9450QCP. Zamiana na taki egzemplarz to jak przesiadka z poczciwego golfa do nowiutkiego mercedesa.

Zalety:

jest szybka – 1060 wkłuć na minutę, mocna z w pełni metalową powierzchnią szycia, intuicyjna z nowoczesnym wyświetlaczem z polskim menu. Nożne obcinanie nici, nowoczesne oświetlenie LED, niekończąca sie ilość ściegów (program do tworzenia własnych), szerokość do 9 mm i do tego to wyposażenie w cały pakiet stopek. Maszyna do szycia jest mega i ścieg overlockowy choćby daje radę.

Z minusów mogę doszukać się tylko jednego – cena, bo kosztuje 8999 zł.

Jola

Aktualnie szyję na Janome 415 i mogę ją polecić w 200 %. Jest to moja już druga maszyna do szycia, pierwsza to Łucznik 444 Katarzyna, której nie polecam (siadł silnik po 4 latach od zakupu).

Czym kierowałam się przy wyborze maszyny do szycia ? Wytrzymałością oraz długim okresem gwarancji. I powiem, iż Janomka spełniła moje kryteria.

Zalety:

  • 6 lat gwarancji

  • 15 ściegów: podstawowy, zygzak, kryty, owerlokowy oraz program do obszywania dziurek

  • wygodny nawlekacz, który skraca czas nawlekania nici

  • bardzo mocna konstrukcja, maszyna polecana do szycia w pracowniach krawieckich

  • gratis 4 stopki: do wszywania zamka krytego, do marszczenie, do podwijania i lamownik

  • sztywna walizka (w Łuczniku była plastikowa, po roku wyrzuciłam).

A z wad mogę powiedzieć, iż brakuje mi regulacji docisku stopki i większej ilości ściegów (ale da się żyć bez tego). o ile zależy wam na tym, to Janome 423S już to ma.

Małgorzata

Przedstawiam moją kochaną roczną Janome Juno E1015. Maszyna kultowa, idealna na początek przygody z szyciem, gdy jeszcze nie wiemy czy to będzie nasza pasja i nie chcemy wydać za dużo pieniędzy :). Tak to wyglądało u mnie, a dziś po roku przesiadam się na mocniejszą maszynę do szycia – Minerve MC250C. Właśnie ją wypakowałam, więc nie mogę o niej zbyt dużo powiedzieć. Co do Janome

Zalety:

  • Prosta w obsłudze maszyna do szycia, oferuje kilka podstawowych ściegów, regulowaną szerokość zygzaka, możliwość szycia podwójną igłą

  • Szyłam na niej zarówno tkaniny jak i dzianiny ( te drugie z stopką z górnym transportem), kilka warstw materiału (dżinsy, legowiska dla psa) – radzi sobie dobrze!

  • Łatwa w utrzymaniu czystości, wygodnie się ją rozkręca i sprząta

  • Idealna do nauki szycia

  • Przystępna cena (ok. 400-500 zł) i dobra jakość wykonania

  • Jeden z najpopularniejszych modeli w tej klasie, istnieje mnóstwo tutoriali uczących szyć właśnie na tej maszynie – ogromny plus! Czasem gdy coś nie chciało działać i szukałam pomocy, miałam do dyspozycji masę filmów na YT, dedykowanych do tego modelu!

Wady:

  • Gdy już nauczymy się szyć, zaczyna brakować funkcjonalności i należy kupić droższy model

  • Brak walizki do zapakowania maszyny

  • Niektórzy nie lubią kwiatków na maszynie – ja większość moich zmyłam acetonem przez przypadek.

Koniecznie odwiedź profile dziewczyn i sprawdź jakie cudne rzeczy wychodzą spod ich maszyn!

Jeśli zastanawiasz się jaką maszynę kupić to mam nadzieję, iż ich opinie pomogą Ci w wyborze. Zawsze możesz także napisać do nich po więcej informacji, jeżeli któraś maszyna do szycia Cię szczególnie zainteresowała.

Przed zakupem warto zastanowić się czego potrzebujesz – jakich funkcji, usprawnień, ściegów oraz w jakim przedziale cenowym szukasz maszyny do szycia.

Powodzenia w wyborze maszyny i udanego szycia!

Idź do oryginalnego materiału