Marta poczuła, jak policzki jej płoną, a serce ściska się w piersi. Hałas śmiechów, telefony uniesione w górę, oczy klientów wbite w nią wszystko mieszało się w gorzkim zawrocie głowy. Chciała rzucić wszystko, wyjść ze sklepu i nigdy nie wracać. Ale coś, uparta duma, która w niej jeszcze została, trzymała ją na tym plastikowym krześle, […]