Odkąd byłam dzieckiem, z niecierpliwością czekałam na Boże Narodzenie. Święta kojarzyły mi się z ciepłem, śmiechem i pysznym jedzeniem. Wszystko wydawało się piękniejsze, bo chyba rzeczywiście, gdy wokół czuć miłość, wszystko po prostu jest piękniejsze. Mieszkaliśmy tuż obok babci i dziadka, gdzie co roku spędzaliśmy wigilię. I choć miałam ich na co dzień, tego wieczoru wydawali się inni, podobnie zresztą jak mieszkanie, którego parapety zdobiły klimatyczne światełka. A jednak Boże Narodzenie oczami dziecka jest znacznie bardziej kolorowe niż oczami dorosłych.
REKLAMA
Zobacz wideo Smaszcz spędza święta w oryginalny sposób. Zabiera swoją mamę
Przepis na święta idealne. Boże Narodzenie w krzywym zwierciadle
Już nie mam pięciu lat, a wraz ze stażem rosła liczba moich wigilijnych obowiązków. Po pierwsze, nie dać się zwariować, po drugie, wysłuchać ze szczególną wrażliwością żali innych domowników, po trzecie, pilnować, żeby galaretka na sernik nie stężała (spojler: zawsze tężeje). Te trzy kroki mogą być zwiastunem sukcesu świąt bez nieprzyjemnych przygód, choć przepis na Boże Narodzenie jest znacznie prostszy. Będziecie potrzebować:
Koszyka pełnego za drogich produktów na wigilię.
Głosu z kuchni: "Jak zawsze wszystko na mojej głowie" (ewentualnie możemy do tego dodać "Nigdy nikt mi nie pomaga").
Kilku rozgotowanych pierogów.
Bólu pleców od lepienia setek uszek.
Małej kłótni pomiędzy domownikami (może być też większa, wedle uznania).
Obrusu z plamą po barszczu z zeszłego roku (często to właśnie on doprowadza do kłótni, więc pkt 5 można jako tako pominąć).
Zmęczenia, przede wszystkim zmęczenia.
jeżeli jeszcze nie dostaliście białej gorączki, można dodać punkt bonusowy. W moim domu rodzinnym akurat nie ma tradycji obdarowywania się prezentami, ale jeżeli u was jest, listę uzupełnijcie albo nieudanym prezentem, albo złośliwym kuzynem, który przez całą wigilię męczy pytaniem, kiedy w końcu będzie mógł zaatakować choinkę. Na samym końcu należy potraktować święta z należytą pobożnością, jedząc ze smakiem to, co zszargało wam nerwy, i wierząc w duchową moc wszystkiego, co was otacza. Od czasu do czasu warto rzucić "Och, ale te uszka są grzybowe" albo "Mój Boże, ten barszcz uszlachetnił buraka". Nie musicie się jednak specjalnie starać. Na końcu i tak usłyszycie, iż nikt nic nie zjadł.
Życzenia na Boże Narodzenie bez faux pas. Jak uciec, gdy uciec się nie da?
Znacznie ciekawszym od jedzeniowego akcentem Bożego Narodzenia jest jednak dzielenie się opłatkiem na tle wigilijnej maniery i obfitości. W tak dystyngowanych okolicznościach nie wypada rzucić "sto lat" albo "wszystkiego dobrego". Dużo łaskawiej patrzy się jednak na słowa pełne skruchy i podziwu. Proponujemy:
Mój drogi wujku, przepraszam, iż nie pomagałam ci w poszukiwaniach najlepszego rozrusznika. Nigdy nie wątpiłam jednak w twój doskonały gust i rozeznanie, dlatego z ogromnym żalem i boleścią serca wycofałam się, by moje niedouczone oko nie skaziło tego, co w tobie drzemie. Życzę ci, byś zawsze pozostał sobą, bo świat bez takiego człowieka jak ty zszedłby na psy, co też słusznie wielokrotnie podkreślasz
Na sam koniec rzućcie coś w stylu "i spełnienia wszystkich marzeń" (to tylko szablon, trzeba go dostosować pod swoich bliskich i pod swoje przewinienia względem nich). Nie można oczywiście zapomnieć o podzieleniu się nadgryzionym wcześniej opłatkiem, który scala i przebacza, potęgując miłość, bliskość oraz wzajemny szacunek. Zapamiętajcie jednak, iż taki kupiony w markecie nie posiada wspomnianych wcześniej mocy.
Pogodzeni i niesieni przez bożonarodzeniowego ducha możemy oddać się wspólnemu kolędowaniu, wsłuchując się w dorodny bas wujka i zbyt wysoki sopran jego żony. jeżeli nie potraficie śpiewać, wystarczy ruszać ustami, choć warto rozgrzać struny głosowe przed pasterką - mszą, która wieńczy wszystko to, co budowaliśmy przez cały wieczór.
Tak brzmi nasz przepis na Boże Narodzenie - oczywiście bez patosu, wszystko z przymrużeniem oka. A jeżeli wydaje się wam on pełny jadu, przesady i sztuczności, pamiętajcie, iż i tak najbardziej niezdrowy jest brak szczęścia.
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.