Mało kto wie, ile można trzymać w lodówce makaron i ryż. Lepiej przestrzegać tych terminów

natemat.pl 3 godzin temu
Znasz to – gotujesz "na dwa dni", a potem makaron czy ryż zostają w lodówce jeszcze dwa kolejne. "Nic się nie zmarnuje" – mówisz sobie, podgrzewasz na gwałtownie i zjadasz z poczuciem odpowiedzialności za planetę. Brzmi fajnie, ale... to czasami naprawdę ryzykowna gra.


Ryż i makaron w lodówce – ile można je trzymać? Jeden to tykająca bomba


Tu nie ma miejsca na kompromisy. Gotowany ryż, który "poleży za długo", to potencjalne siedlisko Bacillus cereus – bakterii, która potrafi przetrwać gotowanie i świetnie czuje się, gdy ryż powoli stygnie na kuchennym blacie. A potem choćby chłodna lodówka jej niestraszna.

Efekt? Nudności, wymioty, bóle brzucha, a czasem choćby ostre zatrucie pokarmowe. I to nie po tygodniu – często wystarczą 2-3 dni, żeby zrobiło się niebezpiecznie. Ale uwaga: czasem wystarczą już 24 godziny, jeżeli ryż był przechowywany w złych warunkach (czytaj: w ciepłej kuchni przez pół dnia, zanim trafił do lodówki).

Zasada jest prosta:


Ryż maksymalnie 1–2 dni w lodówce. I to pod warunkiem, iż trafił tam gwałtownie – najlepiej w ciągu godziny od ugotowania. jeżeli leżał długo na blacie, choćby lodówka go nie uratuje.

Makaron do 3-5 dni, pod warunkiem przechowywania w szczelnym pojemniku i szybkim schłodzeniu. Z nim ryzyko jest mniejsze, ale też nie jest niezniszczalny.


Co robić, żeby nie wpaść w kulinarne tarapaty?


Szybkie chłodzenie – włóż ryż lub makaron do pojemnika, zostaw otwarty aż do ostygnięcia, a potem wstaw do lodówki.

Nie podgrzewaj drugi raz – serio, to nie rosół. Podgrzewasz raz i zjadasz. Albo wyrzucasz.

Nie sugeruj się wyglądem i zapachem – bo najgorsze bakterie są niewidzialne i bezwonne.


Z makaronem jeszcze możesz sobie pozwolić na odrobinę luzu. Ale ryż? To nie jest danie, które lubi czekać. Traktuj go jak mleko – nie trzymaj za długo, bo może się "zepsuć" szybciej, niż się spodziewasz.

Idź do oryginalnego materiału