Majorka od lat przyciąga turystów z całego świata. Piękne plaże, łagodny klimat i hiszpańska gościnność były jej znakami rozpoznawczymi. Jednak coś się zmieniło. Lokalna społeczność ma dość zalewu przyjezdnych, gwałtownie wzrastających cen i przeciążonej infrastruktury. Kulminacją narastającego niezadowolenia stał się otwarty list, który pojawił się w hiszpańskich mediach, w tym w popularnym lokalnym portalu majorcadailybulletin.com. Pod apelem podpisało się siedem organizacji społecznych, które wprost wzywają turystów do rezygnacji z wakacji na wyspie.
REKLAMA
Zobacz wideo Borneo. Odwiedź tę wyspę, zanim będzie za późno
Czy na Majorce jest dużo turystów? Mieszkańcy powiedzieli im "dość"
W ubiegłym roku wyspę odwiedziło niemal 15 milionów zagranicznych turystów, więcej niż kiedykolwiek wcześniej. W szczycie sezonu na jednego mieszkańca przypadało aż 15 podróżnych. Tłok na ulicach, drożyzna i kryzys mieszkaniowy sprawiły, iż lokalna społeczność poczuła się przytłoczona. W liście otwartym, opublikowanym w hiszpańskich mediach, zaapelowano do turystów, by poważnie zastanowili się nad wyborem wakacyjnego kierunku.
Majorka nie jest rajem, który wam sprzedają
- piszą autorzy. Ich zdaniem masowa turystyka doprowadziła do katastrofy ekologicznej i ekonomicznej, a zamiast przynosić dobrobyt, pogłębiła problemy wyspy.
Mieszkańcy nie oszczędzają również władz i branży turystycznej. W liście krytykują polityków i inwestorów, oskarżając ich o chciwość i brak działań na rzecz lokalnej społeczności. Podkreślają, iż w ostatnich dekadach Baleary spadły w europejskim rankingu dochodów na mieszkańca z 48. na 148. miejsce - mimo miliardowych wpływów z turystyki.
Chciwość hotelarzy, polityków i inwestorów doprowadziła nas do sytuacji awaryjnej. [...] To obraźliwe, iż nasi politycy mówią o "zrównoważonej turystyce", bo nic nie jest dalsze od prawdy
- czytamy. Ich zdaniem turystyka stała się dla wyspy mieczem obosiecznym. Z jednej strony napędza gospodarkę, ale z drugiej sprawia, iż życie na Majorce staje się coraz trudniejsze.
Turyści odpowiadają na list. "Bez nas nie macie nic!"
Po publikacji listu na stronie majorcadailybulletin.com pojawiły się setki komentarzy. Wielu turystów poczuło się dotkniętych otwartym apelem. Niektórzy choćby zapowiedzieli, iż nigdy więcej nie odwiedzą Majorki.
Mieszkańcy powinni się zastanowić, co stanie się z ich gospodarką, gdy tacy jak my przestaną przyjeżdżać. Co innego mają oprócz słońca, piasku i atrakcji turystycznych?
- pisze jeden z czytelników.
Przez 30 lat zostawiliśmy tu mnóstwo pieniędzy. Starsze pokolenie jest przyjazne, ale teraz nie jesteśmy już mile widziani? Może lepiej poszukać innego miejsca?
- napisał turysta, który przez lata spędzał wakacje na Majorce. Wyznał też, iż rozważa sprzedaż nieruchomości, którą tam posiada.
Są jednak także głosy poparcia dla mieszkańców. Niektórzy zgadzają się, iż wyspa jest już na granicy wytrzymałości. Przyznają też, iż turystyka w obecnej formie przynosi więcej szkody niż pożytku.
Podziwiam mieszkańców Majorki za odwagę. Masowa turystyka niszczy ich dom, a władze nic z tym nie robią. W pełni popieram ich walkę
- napisał jeden z komentujących.
Choć list otwarty wywołał ogromne poruszenie, nic nie wskazuje na to, by Majorka miała nagle zamknąć się na podróżnych. Władze wyspy wciąż promują ją jako turystyczny raj, a lokalna branża liczy na kolejny rekordowy sezon. Miejscowi jednak jasno dają do zrozumienia, iż ich cierpliwość się skończyła. Czy turystykę na Majorce czeka rewolucja? A może to jedynie chwilowy bunt, który nie zmieni niczego? Jedno wiemy na pewno: temat masowej turystyki budzi coraz więcej emocji, a ludzie z najpopularniejszych miejsc w Europie coraz głośniej krzyczą "dość". Czy mieszkańcy Majorki mają rację? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.