Lubimy duże drzewa, bo to i tlen, ale i też chłód w lecie i cieszy oko jak jest coś potężniejszego od nas i jeszcze zielone. Dobrze by było, aby taki stan trwał wiecznie. Niestety przyroda jest nieubłagana i ma swoje plany i rytmy i wcale nie zamierza się nas słuchać. Nadszedł właśnie czas obfitych opadów liści i też to stwarza ciekawą i kolorową mozaikę na trawnikach, ale nie powinny pokazywać się na z ciężkim mozołem wyasfaltowanych podwórkach w zamierzchłych czasach. Najgorzej jak trzeba asfalt kosić jak było niedawno koszony na Majewskiego 15.Teraz przydałoby się, aby zgrana ekipa wpadła na podwórko zarządzane przez ZGN przy Majewskiego 24 i Dickensa 7 i chociaż jakiś trakt przetarła dla pieszych przechodzących w kierunku komunikacji miejskiej z dalszych bloków tego dość sporego osiedla. Mokre liście mogą spowodować niekontrolowany poślizg i co wtedy? Społeczeństwo się starzeje i coraz to słabsze od tych wynalazków z zachodu do jedzenia a każdy jak mu coś się stanie to