Lekarze twierdzili, iż ma depresję. Kilka miesięcy później zmarł z powodu guza
Zdjęcie: ALAMY LIMITED / BE&W
48-letni ojciec dwójki dzieci i wieloletni fan piłki nożnej, zmagał się z objawami, które zostały błędnie zinterpretowane przez lekarza pierwszego kontaktu jako depresja. Dopiero późniejsza diagnoza wykazała, iż cierpiał na glejaka wielopostaciowego – jednego z najbardziej agresywnych nowotworów mózgu. Niestety, mimo leczenia, zmarł zaledwie półtora roku po usłyszeniu diagnozy. Jego rodzina apeluje teraz o większą świadomość na temat objawów tej śmiertelnej choroby.