Lata 90. Co najlepiej wspominają milenialsi? "Całymi dniami siedziałyśmy na trzepaku"

kobieta.gazeta.pl 2 godzin temu
Wspomnienia z dzieciństwa to dla wielu osób jedne z najlepszych. Szczególnie miło, gdy mamy wiele wspólnego z innymi osobami w podobnym wieku i możemy sobie powspominać. Co znajduje się głęboko w serduszkach milenialsów?
Temat ten poruszyła Paulina Szulc-Kłosińska, która dzieli się z internautami przede wszystkim scenami z życia mamy. Tym razem jednak postanowiła znów wrócić do czasów, gdy to ona była dzieckiem. Wymieniła kilka wspomnień, które do tej pory tkwią w najcieplejszych zakątkach jej serca. Jak się okazuje, doskonale rozumieją to ci, którzy wychowywali się w latach 90. i 00.


REKLAMA


Zobacz wideo Tak Małgorzata spędza czas z dziećmi. "Regularnie rozgrywamy mecze"[materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Dorastanie w latach 90. "Jeżdżenie rowerem na lody za 50 gr"
"Masz znów 6 lat. Jest środek lata. Co dziś robisz? Jeździsz rowerem z ekipą po osiedlu? A może jesteś u babci i zajadasz się drożdżowym? Bez czego nie wyobrażasz sobie wakacji z dzieciństwa?" - zagaduje w treści wpisu. Sama podzieliła się kilkoma wspomnieniami zarówno swoimi, jak i innych osób, które są zaskakująco wspólne dla tak wielu milenialsów. Wśród nich m.in.:


gotowanie zupy z błotka i robienie potraw z trawy, cegły i kamieni,
gra w gumę od rana do wieczora,
wakacje u babci,
jeżdżenie rowerem bez celu, najlepiej całą ekipą do osiedlowego spożywczaka na lody za 50 gr (i te koraliki na szprychach),
brak pojęcia o tym, która jest godzina i jaki dzień tygodnia, bo nie masz telefonu, a mama i tak zawoła na obiad i kolację.


Dzieciństwo milenialsów? "Całymi dniami siedziałyśmy na trzepaku"
"U mnie jeszcze były obowiązkowe warkoczyki na całej głowie, które plotła babcia. Zabawa w podchody i czekanie na sygnał samochodu z lodami. Było 'Bravo' i 'Filipinka', robienie biżuterii i malowanie paznokci. Dokładnie to samo staram się robić z moją córką" - pisze jedna z internautek w komentarzach. "Jeszcze zabawa w podchody, budowanie baz z koców pod balkonem w bloku i wysyłanie wiadomości linką zamocowaną między balkonami" - dodaje kolejna.


"U mnie to była kąpiel w rzece i budowanie tamy. Z rana kanapka z pomidorem w rękę i do późnego popołudnia nie wracaliśmy do domu. Żadne morza i jeziora tego nie zastąpią" - czytamy w następnym komentarzu. "Gra w klasy, podchody, robienie babek z posypką z cegły, gra w kabla, skakanie na skakance, gra w 'linia parzy', czyli nie nadepnij na linie, skacząc po kratkach chodnikowych, chodzenie po murach, gra w policjantów i złodziej (wariacja podchodów), gra w dwa ognie... I jedzenie rwanego, gorącego chleba na ławce pod jarzębiną z całą ekipą z podwórka" - pisze kolejna internautka.


My całymi dniami siedziałyśmy na trzepaku. I oczywiście wołanie pod blokiem: mama, rzuć picie. Co interesujące zawsze wychylała się odpowiednia mama
- śmieje się następna osoba. A jak wy wspominacie swoje dzieciństwo? Najlepszy czas w życiu, a może późniejsze okresy wywołują u was cieplejsze myśli? Zachęcamy do udziału w sondzie i komentowania.
Idź do oryginalnego materiału