„Karmić ludzi to zaszczyt, przyjemność i oznaka zaufania!”

slupca.pl 4 godzin temu

W kuchni Wiktorii Antczak

O typowo wiosennej kuchni, inspiracjach na najbliższe tygodnie i studenckim gotowaniu z pasją opowie Wiktoria Antczak, mieszkanka Kościanek w gminie Strzałkowo.

Jak mówi nam na początku spotkania, wiosna to jej ulubiona pora roku – wszystko budzi się do życia i pojawiają się kolory.

– Właśnie te kolory staram się przenosić do kuchni. Kiedy na talerzu jest kolorowo, to aż chce się jeść. Często w tym kolorowym jedzeniu można przemycić bomby witaminowe, których normalnie nie chciałoby się zjeść, np. tworząc sos z buraków czy szpinaku. Ogólnie wiosną staram się jeść więcej warzyw i owoców, tak żeby było jak najbardziej kolorowo – wprowadzam wiosnę na talerz. Jemy przecież też oczyma, a dodanie warzyw do posiłku nie dość, iż sprawia, iż jedzenie staje się bardziej apetyczne i zdrowe, to jeszcze dodaje posiłkowi objętości, więc wydaje się, iż jemy więcej, a wcale tak nie jest – tłumaczy.

Do wiosennego gotowania Wiktorię inspiruje natura i Instagram. Nie ma co się oszukiwać, najwięcej pomysłów na nowe potrawy znaleźć można w Internecie. – Staram się oczywiście dodawać do tych przepisów coś od siebie i sprawdzać czy przez cały czas nadaje się to do jedzenia, ale główną inspirację czerpię właśnie stamtąd. Czasami siostra czy mama coś znajdą i podsyłają mi do zrobienia. Lubię to, bo mogę idealnie trafić w ich gusta. Poza tym karmić ludzi to zaszczyt, przyjemność i oznaka zaufania! Staram się, żeby moja kuchnia wiosną była lżejsza. Wiosną człowiek więcej się rusza, a trudno mi sobie wyobrazić, iż uprawia się jakąkolwiek aktywność fizyczną z bolącym od ciężkiego jedzenia brzuchem. Sałatki, warzywa, lekkostrawne potrawy to przepis idealny na wiosnę – dodaje.

Zapytana o wiosenną, ale wielkanocną kuchnię i o to, czy jest ona bardziej tradycyjna czy to też szukanie nowości, odpowiada, iż w zdecydowanej większości ta pierwsza. – Ale z twistem nowoczesności. Co roku szukamy z mamą nowych przepisów na tradycyjne potrawy, by urozmaicić świąteczny stół. Ze Świąt na Święta m.in. w Internecie pojawiają się coraz bardziej wymyślne przepisy. W sumie już mamy zaplanowane przynajmniej trzy nowe sałatki, a do Świąt jeszcze dwa tygodnie, więc coś możemy do tego dorzucić. Obserwuję, iż pojawia się też wiele przepisów na interesujące słodkości. Jest to interesujące, bo zamiast jednego rodzaju ciasta można zrobić kilka mini deserków, które nie znudzą się tak szybko. Można tym samym zapobiec marnowaniu żywności, bo chętniej sięgnie się po nowe potrawy. Uważam, iż tradycja jest wspaniała, bo pokazuje nasze korzenie. Jednak czasami trzeba do tej tradycji dołożyć trochę nowoczesności. Chociaż tradycji mazurka nie dam ruszyć! Sama zajmuję się jego zrobieniem – piekę spód, przygotowuję samodzielnie masę kajmakową i dekoruję. To już taka nasza mała rodzinna tradycja. A jeżeli chodzi już o poświętną kuchnię i maleńki pomysł, to od dłuższego czasu noszę się z pomysłem zrobienia ramenu dla rodziców. Byłam w kilku poznańskich ramenowniach, a oni jeszcze nigdy, więc pomyślałam sobie, iż sama im go przygotuję. Oczywiście będzie to wersja domowa, uproszczona, ale myślę, iż sama forma zrobi wrażenie. Może w przerwie świątecznej znajdziemy więcej czasu, żebym mogła zrobić im takie danie – powiedziała kończąc.

Różowy makaron (porcja dla dwóch osób)

Składniki:

– 200g dowolnego makaronu,

– 140g sera typu feta,

– 250g buraków gotowanych (polecam te Biedronkowe – już ugotowane),

– 25g orzechów włoskich,

– sól, pieprz.

Wykonanie: wstawić wodę na makaron i ugotować. Kiedy makaron się gotuje zrobić sos. Buraki, ser oraz uprażone orzechy, zblendować, doprawić solą i pieprzem (gdyby sos był zbyt gęsty, dodać wody z gotowania makaronu). Delikatnie podgrzać sos na patelni, dodać makaron, wymieszać i gotowe.

Ratatouille jak z bajki (porcja dla dwóch osób)

Składniki:

sos:

– 3 kolorowe papryki,

– 3 ząbki czosnku,

– 1 cebula,

– łyżka oleju,

– pomidory w puszce,

– sól, pieprz,

– szczypta rozmarynu,

– pozostałe: 1 bakłażan (ok. 0,5kg), 1 cukinia (ok. 0,5kg)Wykonanie: paprykę oczyścić, czosnek i cebulę obrać. Wyłożyć na blaszkę, polać łyżką oleju i zapiekać w piekarniku przez około pół godziny. Następnie upieczone warzywa połączyć z pomidorami w puszcze i przyprawami, zblendować. Sos wylać do naczynia żaroodpornego i układać na nim pokrojonego w plasterki bakłażana i cukinię (polecam żółtą i zieloną cukinię, by było bardziej kolorowo). Posypać solą i pieprzem, przykryć pokrywką lub folią aluminiową. Zapiekać w 200 stopniach, około godziny, ściągnąć pokrywę i piec jeszcze przez około 20 min.

Smacznego!

DR.
Idź do oryginalnego materiału