Jest bardzo źle? Gessler porównuje ryby nad polskim morzem do wibratora. Zaapelowała do rządu

gazeta.pl 2 godzin temu
Magda Gessler nie ma najlepszej opinii na temat tego, co w tej chwili dzieje się w gastronomii nad polskim morzem. Restauratorka stwierdziła, iż woli stołować się za granicą.
Co roku w okresie letnim jak bumerang wraca temat cen nad polskim morzem. Ludzie skarżą się zwłaszcza na paragony grozy, z którymi wychodzą z tamtejszych restauracji. Do sprawy odniosła się również Magda Gessler, która skupiła się także na jakości serwowanych nad Bałtykiem dań. - Ceny są kretyńskie, jakość jest żadna. To w ogóle nie ma sensu, te rzeczy są bardzo pomylone - grzmi w rozmowie z Jastrząb Post.

REKLAMA







Zobacz wideo Co myśli o opiniach youtubera?



Magda Gessler ostro o restauracjach nad morzem. Narzeka też na turystów
Zdaniem Magdy Gessler sytuację w polskiej gastronomii powinien ustabilizować rząd. - jeżeli nie mamy szkół gastronomicznych, jeżeli nie mamy szkół, które pokazują, uczą i promują polskie produkty, to my, Polacy, jesteśmy jak w ciemnym pokoju. My nic nie wiemy. Bierzemy tylko to, co pod ręką, bierzemy pracowników, którzy są nieprzygotowani... - twierdzi restauratorka. Gessler zapytana o to, czy podczas wizyt nad polskim morzem sięga po ryby, odpowiedziała wprost. - Ja jem ryby w Hiszpanii, ponieważ to, co się tu dzieje, to jest jakiś obciach - stwierdziła. Podkreśliła także, iż zagląda wyłącznie do lokali "z najwyżej półki". - Gdzie wiem, iż wszystko jest tak, jak powinno być - zaznacza w rozmowie z Jastrząb Post.
Najgorszą opinię Gessler ma jednak o budkach z rybami. Jak stwierdziła, muszą do nich zaglądać wyłącznie ludzie bardzo głodni. - Smażone w dwudziestym ósmym oleju, dobrze zatrutym, ryba jak wibrator twarda, to niech sobie jedzą, niech płacą te pieniądze - powiedzała. Na koniec rozmowy restauratorka stwierdziła, iż polskie morze ogólnie nie jest szczególnie przyjaznym dla turystów miejscem. - Uważam, iż nad polskie morze jedzie się pokazać swoją brykę, swoją blondynkę albo swojego faceta. To po prostu jedna wielka ekspozycja tego, co mamy, co posiadamy, co żeśmy osiągnęli - mówi restauratorka. - Ja tego nie rozumiem, bo dużo tańsze loty i dużo tańsze miejsca są za granicą. I żeby Polska była bardziej przyjazna, to ministerstwo turystyki powinno załagodzić to szaleństwo, żebyśmy my, Polacy, byli nad polskim morzem. Wszyscy, nie tylko ci wybrani - podsumowała Gessler.


Jankes chwali jakoś w nadmorskiej restauracji
Nie wszyscy jednak popierają opinię Magdy Gessler. Są osoby, które przez cały czas podkreślają, iż nad polskim morzem da się zjeść dobrze i tanio. Zalicza się do nich m.in. Jankes, który w tym roku miał okazję stołować się w Jastarni. - Chciałbym obalić mit, iż nad morzem jest drogo - powiedział w nagraniu, które trafiło na TikToka. Prezenter radiowy przekazał, iż za zupę ogórkową, rybę z frytkami i surówkę zapłacił w sumie 35 zł. - Ryba jest naprawdę wybitna - zachwalał. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj.
Idź do oryginalnego materiału