Zima to czas, kiedy moja skóra potrzebuje znacznie więcej niż zwykłego kremu. Dlatego z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć: odkryłam swój pielęgnacyjny hit i nie zamierzam się z nim rozstawać. Tatcha The Dewy Skin Cream to kosmetyk, który jako redaktor naczelna z czystym sumieniem polecam każdej osobie zmagającej się z przesuszoną i pozbawioną blasku cerą. Ten krem nie tylko nawilża!
Działanie japońskiego kremu o bogatej formule
Tatcha The Dewy Skin Cream został stworzony z myślą o wymagającej skórze suchej i normalnej. W jego formule znajdziemy przede wszystkim japoński fioletowy ryż, czyli składnik niezwykle ceniony za adekwatności przeciwutleniające. Pomaga on chronić skórę przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych, regeneruje i nadaje cerze zdrowy blask. Kolejnym istotnym komponentem tego kremu jest połączenie olejków z Okinawy oraz kwasu hialuronowego. Ten duet doskonale wiąże wilgoć w skórze, uzupełnia ceramidy i odbudowuje barierę ochronną. Już po kilku dniach stosowania moja cera stała się miękka, elastyczna i wyraźnie bardziej jędrna. Dodatkowo krem zawiera ekstrakty z żeń-szenia, dzikiego tymianku i słodkiej marzanki. Te roślinne składniki zatrzymują nawilżenie w skórze i rozświetlają cerę, działając jak naturalny filtr glow.
Fioletowy ryż to nie tylko kulinarna ciekawostka. W Japonii od dawna uznawany jest za roślinę sprzyjającą długowieczności i witalności. Bogaty w antocyjany, silne przeciwutleniacze, fioletowy ryż wspiera regenerację skóry, wzmacnia jej strukturę i chroni przed stresem oksydacyjnym. To właśnie dzięki temu składnikowi skóra zyskuje równomierny koloryt, staje się mniej podatna na podrażnienia i wygląda na wypoczętą – choćby po nieprzespanej nocy. Dla mnie to składnik przełomowy w zimowej pielęgnacji.
View Burdaffi on the source website
Ten krem to nie chwilowa fanaberia – to kosmetyk, który pracuje dla naszej skóry każdego dnia. Regularne stosowanie kremu od marki Tatcha pozwala zbudować silną barierę ochronną, która utrzymuje nawilżenie choćby w najbardziej wymagających warunkach pogodowych. Stosuję go dwa razy dziennie: rano przed makijażem i wieczorem jako ostatni etap pielęgnacji. Zauważyłam, iż skóra nie tylko przestała się przesuszać, ale również wygląda na bardziej jędrną i gładką. Nie dziwi mnie, iż The Dewy Skin Cream zbiera tak pozytywne opinie wśród użytkowniczek na całym świecie.
Jak prawidłowo stosować bogaty krem?
Sposób aplikacji tego kremu to rytuał sam w sobie. Do opakowania dołączona jest złota łyżeczka. Jest mała, ale bardzo praktyczna. Nabieram nią niewielką ilość produktu i wmasowuję w skórę twarzy, szyi oraz dekoltu, wykonując ruchy ku górze. Krem ma aksamitną konsystencję, która natychmiast wtapia się w skórę, nie pozostawiając tłustej warstwy. Idealnie sprawdza się jako baza pod makijaż, ale też jako kojący kompres po całym dniu. Dla mnie to kosmetyk całodobowy.
View Burdaffi on the source website