Polacy coraz chętniej latają na wakacje all inclusive. Dla wielu z nich jest to gwarancja nie tylko idealnej pogody, ale przede wszystkim spokoju. Od początku roku zainteresowanie takimi wycieczkami bije rekordy popularności, ale ci, którzy chcieli zrobić to tanio, do biur podróży ruszyli już jesienią. Ten, kto czekał do wiosny, może tego pożałować ze względu na wysokie ceny. A przez dużą sprzedaż first minute, o atrakcyjne last minute może być trudniej.
All inclusive już kilkaset złotych droższe. W tym tygodniu bolą zwłaszcza podwyżki Grecji
Jak co tydzień cenom wyjazdów na all inclusive między 4 a 10 sierpnia przyjrzał się Instytut Badań Rynku Turystycznego Traveldata, a wynik analizy przedstawiła "Rzeczpospolita". Ostateczny wynik raczej nie będzie napawał turystów optymizmem.
Przed tygodniem średnia cena wyjazdów na all inclusive w szczycie sezonu wakacyjnego wzrosła o 83 zł. To już znacząca kwota, ale kiedy dodamy do niej dwie poprzednie, okaże się, iż za tygodniowy urlop trzeba zapłacić już o ok. 230 zł od osoby więcej. W przypadku rodziny 2+2 to prawie 1000 zł więcej.
Ale które kierunki są liderami na liście podwyżek? Tym razem równych sobie nie miała Malta, gdzie za tygodniowe all inclusive trzeba zapłacić 371 zł więcej, a średnia wynosi już 5870 zł. Choć Polacy są zakochani w tym kraju, to podwyżka raczej aż tak ich nie zaboli. Nasi turyści zdecydowanie bardziej lubią podróżować tam na własną rękę lub z biurami podróży, ale wybierając oferty z niepełnym wyżywieniem.
Zdecydowanie bardziej bolesna będzie podwyżka cen wakacji w Grecji. Przed tygodniem o 311 zł wzrosły ceny pobytów na Kos, a o 302 zł więcej trzeba zapłacić za urlop na Krecie. Ogólnie wyjazd na all inclusive do Hellady podrożał o 157 zł i za sprawą średniej ceny na poziomie 5881 zł stał się najdroższym kierunkiem w gronie pięciu ulubionych państw Polaków.
Najtańszy kierunek na all inclusive pozostaje ten sam
Podróżnych z pewnością nie ucieszy także 19-złotowa podwyżka średniej ceny all inclusive w Turcji (5018 zł). Przed tygodniem ceny wzrosły także w Bułgarii. Po podwyżce o 26 zł średnio za tygodniowy urlop płacimy tam już 3912 zł.
Niewielkim pocieszeniem może być spadek cen w Egipcie i na Wyspach Kanaryjskich. Te jednak są dość symboliczne. Kraj faraonów jest bowiem o 19 zł tańszy (3792 zł), a hiszpańskie wyspy staniały raptem o złotówkę (5739 zł). W związku ze znaczącym wzrostem cen Grecji Kanary straciły na rzecz Hellady tytuł najdroższego z ulubionych państw Polaków na all inclusive.
