“Szon patrole”, jak wskazują eksperci, to wyraz naszych czasów, zjawisko, które powinno z całą mocą nas zmotywować do działania. Patrole moralności mogą być groźne i prowadzić do wykluczenia, depresji, a choćby samobójstw. Warto dodać, iż „zabawa” ta może nieść poważne skutki prawne….Zasługuje ona na jednoznaczne potępienie.
Problem jest niestety szerszy niż na pierwszy rzut oka się wydaje, są nim źle ustawione priorytety. Nasze powszechne społeczne zagubienie. Czasami wynikające z pułapki, w której się znaleźliśmy, dlatego, iż nie mamy wyjścia i nie umiemy inaczej – mniej pracować, bardziej skupić się na tym, co ważne. Presja posiadania jest zbyt wysoka, chcemy żyć na dobrym poziomie, nie odstawać, ale niestety tracą na tym najbardziej ci, którzy teoretycznie są dla nas najważniejsi. Nasze dzieci. Pozostawione same sobie, niewychowane, zagubione, robią, co chcą. Ostatnio…patronują ulice, poszukując dziewczyn, z których można się pośmiać. Robią to najczęściej przy jednoczesnym całkowitym braku wiedzy do czego ich zachowanie może prowadzić…..Rodzice w tym czasie są nieobecni ciałem i duchem, a młode osoby robią, co chcą…

Pokolenie młodych chłopaków
Młodzi ludzie, którzy szerzą nienawiść i pogardę, traktują dziewczyny przedmiotowo, określają się jako strażnicy moralności nie wzięli się znikąd. Są dziećmi zaniedbania, pośpiechu, braku czasu, dobrych wzorców, przyzwolenia rodziców na bylejakość, zgody na poczucie bycia ważniejszym od innych.
Chłopcy uważający, iż mogą poniżać innych to dzieci, od których się nie wymaga, które dostają wszystko, co materialne, bez żadnych granic. Jednocześnie brakuje im mądrej miłości i opieki… W ich domach nie ma jasnych zasad, jest z kolei nadmierna nadopiekuńczość lub nieobecność rodziców.
Braku czasu nie da się nadrobić. 15 minut rozmowy to za mało (według badan polscy rodzice poświęcają dzieciom na rozmowę około 15 minut – w wersji optymistycznej lub 5 minut według najbardziej pesymistycznego badania).
Młodzi ludzie zwykle kilka potrafią. Nie mają pojęcia, jak wkręcić śrubę, jak zmienić koło zapasowe, do czego służy wyrzynarka, nie znają zasad honoru, ani sztuki walki, która rozwiązywała gwałtownie spory w latach ubiegłych. Zamiast rozumieć zasady gry, skarżą, donoszą….i stosują agresję słowną.
Brak dwóch rodziców i wzorców
Eksperci alarmują, iż szon patrole to poważny problem wskazujący na głębokie źródła tej dysfunkcji zachowań.
Chłopcy potrzebują zarówno mamy jak i taty (oczywiście dziewczynki też). Tymczasem dzisiaj mamy świat pełen słabych mężczyzn, nieumiejących wychowywać swoich synów, czy też całkowicie nieobecnych, uciekających, stosujących przemoc, alkoholików…
Nie zawsze ojców nie ma z własnej winy, czasami jest to efekt zemsty, na skutek której zostają oni wyeliminowani z procesu wychowania dzieci. Efekt, niezależnie od indywidualnej historii, jest łatwy do przewidzenia, a opisany został już wielokrotnie w wielu badaniach naukowych. Niezmiernie trudno dobrze wychować młodego chłopaka bez odpowiednich wzorców, męskiego i damskiego.
Kompleksy
Młodzi chłopcy są często zakompleksieni. Nie potrafią odnaleźć się w rzeczywistości szkolnej, dlatego odreagowują na dziewczynach, które najczęściej uczą się lepiej, są silne i niezależne, czego często nie można powiedzieć o nich samych.
Pod tym względem podobną zależność widać w starszym pokoleniu, w którym również proces ten jest widoczny jak na dłoni. Ogromne grupy mężczyzn przekonują, iż kobiety są powodem ich frustracji i niepowodzeń. Hejt się szerzy i uderza także w nieświadomych, niczego nieuzmysławiających sobie młodych chłopaków. Wojna płci ma się dobrze, zatacza coraz większe kręgi i jest coraz bardziej niebezpieczna. Czas powiedzieć temu stanowcze NIE.
Lepiej być z…
Szon patrol to akcja, która budzi wiele emocji. Także wśród młodych ludzi. Trzeba się bowiem określić, po której stronie się stoi.
Krótka analiza wskazuje, iż bezpieczniej patrolować niż być ofiarą. Z tego powodu do szon patroli przyłączają się też dziewczyny, po to, by zapewnić sobie nietykalność, żeby nie trafić jako obiekt żartów do mediów społecznościowych, nie stać się przedmiotem (bo już nie podmiotem) kpin i wyzwisk.
Mechanizm, jak to naprawdę działa i jak dużą bezradność obserwuje się w świecie dorosłych, pokazuje ogromny strach młodych ludzi, którzy biorą sprawy w swoje ręce.
Statystyki też bowiem niepokoją. Młode osoby są często wyśmiewane i dyskredytowane z każdego, najdrobniejszego powodu. Żeby nie stać się ofiarą, wolą stanąć po stronie agresora i przynajmniej hipotetycznie zyskać spokój i bezpieczeństwo, którego nie mogą uzyskać od tych, którzy powinni ich chronić – od rodziców, nauczycieli…
Durny trend
Cały trend szon patroli, strażników moralności, który zalał tik tok i instagram wyrósł z nieszczęścia i zagubienia. Pochodzi od odrzuconego chłopaka, takiego, który nie jest w stanie niczym zaimponować dziewczynie, dlatego sięga po agresję…
Trzeba mieć świadomość, iż o ile chodzenie w odblaskowych kamizelkach karalne nie jest, to już zniesławienie, obrażanie i zamieszczanie zdjęć online może się spotkać z poważnymi konsekwencjami, choćby w skrajnym przypadku z umieszczeniem młodej osoby w zakładzie poprawczym.
Sprawie przypatrują się najważniejsze instytucje w Polsce. Przedstawiciele mediów społecznościowych również zostali poproszeni o wsparcie w tym zakresie.
Bądźmy uważni, rozmawiajmy z dziećmi, poświęcajmy im czas, zwróćmy uwagę na to, co robią. To, iż dzieci są już „duże”, nie oznacza, iż nasza odpowiedzialność rodziców może być mniejsza…Nie może. Jest zbyt wiele zagrożeń, znacznie więcej niż wtedy, kiedy my byliśmy nastolatkami.