Nazywam się Jadwiga Kowalska, mam sześćdziesiąt dziewięć lat. Mam dwóch synów, troje wnuków i dwie synowe. Przy takiej rodzinie można by pomyśleć, iż tonę w czułości i uwadze. Ale od kilku lat żyję jak sierota. Sama w swoim mieszkaniu, z bolącym kolanem i telefonem, który milczy tygodniami. Po śmierci męża wszystko się zmieniło. Za jego […]