Gabryś odszedł po szczepieniu. Poruszające słowa mamy chłopca

zycie.news 4 godzin temu
Zdjęcie: Dziecko/Pixabay


Jak informuje serwis „Goniec”, pojawiły się nowe informacje ujawniają, jak wyglądały ostatnie chwile życia małego Gabrysia. Chłopiec odchodził w obecności swojej mamy, która do końca czuwała przy jego łóżku. Jej słowa, wypowiedziane tuż przed śmiercią dziecka, do dziś budzą ogromne emocje wśród bliskich.

To miało być zwykłe szczepienie

Półroczny Gabryś został zabrany przez mamę do przychodni w Gąsawie (woj. zachodniopomorskie) na szczepienie skojarzoną przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi. Dzięki tej szczepionce dziecko otrzymało jeden zastrzyk zamiast trzech. W dniu szczepienia chłopiec był w dobrym nastroju i nie wykazywał żadnych niepokojących objawów.

Wieczorem pojawiło się zaczerwienienie w miejscu podania zastrzyku, a następnego dnia nóżka była opuchnięta. Zaniepokojona mama przewiozła synka do szpitala w Żninie. W związku z pogorszeniem stanu zdrowia dziecka, został on następnie przetransportowany do szpitala w Bydgoszczy.

„Lekarze w obu szpitalach robili, wszystko, żeby go ratować. Ordynator oddziału w Bydgoszczy został w pracy po dyżurze i czuwał przy Gabrysiu. Niestety stan wnuka z godziny na godzinę się pogarszał” – wspomina pani Marzena, babcia chłopca, cytowana przez „Gońca”.

Gabryś umierał

Kilka dni po hospitalizacji lekarze poinformowali matkę, iż stan Gabrysia jest krytyczny i dziecko nie przeżyje. Kobieta czuwała przy łóżku synka do ostatnich chwil jego życia. „Siostra delikatnie pukała go w ramię i mówiła: “Gabryś, proszę Cię, nie rób mi tego, nie zostawiaj mnie, nie odchodź” – wspomina pani Natalia, ciocia dziecka.

Śmierć półrocznego Gabrysia wstrząsnęła rodziną i lokalną społecznością. Dziecko zmarło kilka dni po podaniu szczepionki, jednak przyczyna zakażenia wciąż nie jest znana.

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia. Zabezpieczono dokumentację medyczną, a lekarze z przychodni w Gąsawie zostali przesłuchani. W placówce trwa kontrola. Dyrektorka ośrodka zdrowia, pediatra Beata Szczęsna, wydała oświadczenie, w którym zapewniła o pełnej współpracy z organami ścigania.

Idź do oryginalnego materiału