Lodówki w pełnym słońcu, skrzynki z pierogami przy koszach na śmieci i zużyty tłuszcz wylany do studzienki – takie obrazy z ubiegłorocznego Festiwalu Pierogów obiegły media po publikacji KRKNews. Rok później impreza wraca na Mały Rynek.
Od 13 do 17 sierpnia Mały Rynek w Krakowie ponownie będzie miejscem Festiwalu Pierogów, organizowanego przez Krakowską Kongregację Kupiecką. To 23. edycja wydarzenia, które co roku przyciąga tłumy mieszkańców i turystów. Tegoroczna odsłona odbywa się jednak w cieniu wydarzeń sprzed roku. W sierpniu 2024 festiwal był kontrolowany przez krakowski magistrat, który stwierdził szereg nieprawidłowości w realizacji umowy z organizatorem.
Rok temu, podczas 22. edycji, do naszej redakcji trafiły zdjęcia pokazujące, w jakich warunkach przechowywano i przygotowywano jedzenie. Na fotografiach widać było lodówki z łatwo psującymi się produktami ustawione w pełnym słońcu, w sierpniowym upale. Niektórzy wystawcy próbowali nakrywać je płachtami, ale urządzenia i tak były wystawione na wysoką temperaturę.
Obok lodówek leżały skrzynki i pojemniki z pierogami, w niektórych przypadkach postawione bezpośrednio na ziemi, często w odległości kilkunastu centymetrów od koszy na śmieci. Widać było też worki z odpadami ułożone na dachach budek, a w jednym przypadku – pracownika wylewającego zużyty tłuszcz wprost do studzienki kanalizacyjnej. Część pojemników z pierogami pozostawała otwarta, narażona na kurz i kontakt z osobami postronnymi. Pracownicy zaplecza nierzadko pracowali bez rękawiczek, a papierosy palono tuż obok przygotowywanego jedzenia.
Po naszej publikacji magistrat potwierdził, iż festiwal był kontrolowany czterokrotnie – 14, 15, 16 i 17 sierpnia. Jak poinformowała Joanna Dubiel z Biura Prasowego UMK, kontrole przeprowadzono w zakresie wypełniania warunków zawartej umowy i wykazały nieprawidłowości. Wśród stwierdzonych uchybień znalazły się: tłuste plamy na schodach oraz na płycie wzdłuż drogi wewnętrznej, w tym przy studzience kanalizacyjnej; składowanie skrzynek przy stoiskach; wjazd i postój pojazdów bez zezwolenia Wydziału Spraw Administracyjnych, głównie przywożących towary do kiosków; niezachowanie wymaganej odległości dwóch metrów pomiędzy stoiskami a schodami na Małym Rynku; foliowe plandeki na kilku stoiskach; a także składowanie przy ławach kontenerów do transportu żywności i odpadów. Dubiel informowała wówczas, iż w związku z ustaleniami trwały czynności wyjaśniające dotyczące organizacji kolejnego festiwalu.
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie przekazała wtedy, iż nie otrzymała żadnych sygnałów o nieprawidłowościach sanitarnych i w związku z tym nie przeprowadzała kontroli stoisk gastronomicznych.
Stanowisko w sprawie przesłała również Krakowska Kongregacja Kupiecka. W piśmie podpisanym przez zastępcę prezesa Leszka Lejkowskiego podkreślono, iż Festiwal Pierogów to wydarzenie „budujące markę Miasta Krakowa”, a organizatorzy „przykładają wszelkich starań, by było to wydarzenie jak najpiękniejsze i pozostawiające u odwiedzających jak najlepsze wrażenie”.
Kongregacja wskazała, iż wystawców obowiązuje regulamin przygotowany na podstawie wytycznych magistratu, a zarzuty o niewłaściwe przechowywanie żywności w lodówkach wystawionych na słońce uznano za bezpodstawne. Według organizatora gastronomiczne lodówki mogą pracować w różnych warunkach, w tym w pełnym słońcu, a większość restauratorów miała spełniać wymogi sanitarne i obsługiwać klientów w rękawiczkach. W regulaminie, jak przypomniano, zapisano obowiązek wyrzucania śmieci do zbiorczych pojemników na zapleczu oraz zbierania zużytego oleju do specjalnych pojemników.
Kongregacja odniosła się też do fali krytyki w internecie, twierdząc, iż negatywną opinię „podsycił youtuber Księżulo”, który skupił się na cenie pieroga – a na cenę organizator nie ma wpływu. Zapowiedziano rozważenie niedopuszczenia do przyszłych edycji restauratorów, których produkty zostały źle ocenione przez jury. „Zapewniamy, iż dołożymy wszelkich starań, by sytuacja była lepsza” – podsumował Leszek Lejkowski.