— Dziękuję synowi za święto! — powiedziała teściowa przy stole, który nakrywałam przez dwanaście godzin! Moją odpowiedź otrzymali dokładnie rok później. Znacie ten obrazek, prawda? Trzydziesty pierwszy grudnia. U normalnych ludzi wszystko już gotowe, a w mojej kuchni — istna filia fabryki amunicji. Na nogach od szóstej rano. Powietrze w mieszkaniu nie pachnie choinką i […]