Dzieci jedzą je ze smakiem, tymczasem skład przyprawia o mdłości. "Pazury, kości i ścięgna"

gazeta.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: VPales / Shutterstock


Ratują sytuację, gdy trzeba gwałtownie przygotować coś do jedzenia. Lub po prostu nakarmić niejadka, który w swoim niewielkim menu ma parówki na pozycji pewniaka. - Dzieci nie powinny ich jeść codziennie - ostrzega dietetyczka w rozmowie z eDzieckiem.
W idealnym świecie dzieci jadłyby ze smakiem wyłącznie zdrowe, pełnowartościowe posiłki przygotowane z warzyw z ekologicznych upraw, najlepszej jakości mięsa w odpowiedniej ilości, strączki, kasze i świeże ryby. Na deser zajadałyby się dojrzewającymi w słońcu owocami. Nie sięgałyby po słodycze i stroniły od fast foodów, a wszystko popijałyby źródlaną wodą. Świat jednak nie jest idealny i dzieci czasami (albo częściej niż czasami) jedzą parówki.


REKLAMA


Zobacz wideo Po czym poznać, iż dziecko ma skrócone wędzidełko? Logopedka mówi o "domowym teście"


Parówki? Wiadomo
- Wiem, iż to nie za dobrze, ale czasem daję dzieciom parówki. One dają tyle możliwości - można je ugotować, usmażyć, podać w hot-dogach, a choćby w jajecznicy, gdy zabraknie w domu lepszej alternatywy - śmieje się Patrycja (nazwisko do wiadomości redakcji). - Staram się wybierać te z najlepszym składem, chociaż domyślam się, iż i one pozostawiają wiele do życzenia. No i to nie jest tak, iż lądują na talerzu moich dzieci codziennie - zapewnia.


zdjęcie ilustracyjne Shutterstock/komokvm


Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nie daje dzieciom parówek. Ja nie widzę w tym nic złego, a znam kilka tzw. idealnych matek, które wymownie się krzywią i cmokają, gdy słyszą, iż moje dziecko kocha parówki. Zresztą ja też je lubię. Im gorsze pod względem składu, tym dla mnie smaczniejsze. Dziecku oczywiście kupuję te z szynki lub drobiowe - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Ania (nazwisko do wiadomości reakcji).
- Wiadomo, iż daję dzieciom parówki. Jedzą je kilka razy w tygodniu jako awaryjną przekąskę, czasem mięsny dodatek do jakiegoś serka czy pomidorków koktajlowych - mówi Ola (nazwisko do wiadomości redakcji). - Wybieram takie, które mają 90 proc. mięsa, chociaż nie wnikam już co to dokładnie oznacza - śmieje się.


Parówka to nie porcja mięsa
- W praktyce dietetyka temat parówek jest bardzo kontrowersyjny, a rozchodzi się tu o skład - mówi w rozmowie z eDziecko.pl Joanna Giza-Gołaszewska, dietetyczka kliniczna ze Smakfit.pl. Wyjaśnia, iż parówka to wyrób mięsny z drobno mielonego mięsa w osłonce, ale nie można jej traktować jak porcję mięsa tak jak np. pieczonego kurczaka. Dodaje, iż parówki najlepiej, żeby miały co najmniej 90 proc. mięsa np. z piersi kurczaka lub indyka, ewentualnie szynki. Tymczasem w ich składzie często znajduje się MOM, czyli mięso oddzielone mechanicznie. - To są te legendarne pazury, kości i ścięgna, które w masie mięsnej na parówki mogą się znaleźć, ale na dziecięcym talerzu już niekoniecznie - twierdzi dietetyczka.
Mówi też, iż dzieci nie powinny jeść parówek codziennie ze względu na dużą zawartość tłuszczu i soli. Nie brakuje w nich też glukozy lub cukru, które wzmacniają smak oraz podobnie jak sól, konserwują. - jeżeli dajemy dziecku parówki, powinny to być te, które mają jak najkrótszy skład. Idealnie, jakby było to samo mięso, ale takich osobiście jeszcze nie znalazłam - dodaje Joanna Giza-Gołaszewska.


Lepsza opcja wege?
Na sklepowych półkach nie brakuje parówek typu wege. I chociaż mogą stwarzać wrażenie zdrowszej alternatywy tych tradycyjnych, warto zerknąć na skład. - Mamy tu do czynienia z innym składem, roślinnym, niestety również niekoniecznie najlepszym - mówi Joanna Giza-Gołaszewska. Wyjaśnia, iż zawarta w wegetariańskich parówkach soczewica, soja lub inne źródła białka oraz dodatek skrobi wraz z naturalnymi przyprawami są neutralnymi składnikami. Dodatek oleju jest zamiennikiem tłuszczu występującego w mięsie.
- W przypadku parówek roślinnych warto wybierać te bez dodatku zagęstników jak karagen i guma guar oraz tak jak w przypadku parówek mięsnych - z jak najmniejszą ilością soli i glukozy - radzi dietetyczka. - Parówka zjedzona raz na jakiś czas, choćby przez dziecko, nie zaszkodzi. Podobnie jak słodycze lub fast foody. Ważne jednak, żeby nie była częstym gościem na talerzu - dodaje. A ty? Dajesz dzieciom parówki? Jakie? Jak często? Daj znać w komentarzu
Idź do oryginalnego materiału