– Byliśmy na Grüne Woche 9 lat temu, kiedy dopiero zaczynaliśmy taką naszą promocję na zewnątrz. Wyszliśmy, można powiedzieć, z pola. Bardzo się cieszymy, iż możemy ponowić nasze doświadczenie i zobaczyć co się zmieniło przez ostatnie 10 lat. Przyjechaliśmy z tym, co mamy najlepsze, czyli z naszymi tradycyjnymi, przepysznymi, zdrowymi kiszonkami. Mamy kiszone warzywa takie jak kapusta, ogórki, kiszone buraczki, zakwasy z kiszonek, ale oczywiście też kiszone rzodkiewki, kiszone kalafiory i nasze takie autorskie mieszanki inspirowane kimchi, czyli kiszona kapusta biała i czerwona z papryczką gochugaru, na ostro – mówi Emilia Sznajder z gospodarstwa rodzinnego „Kiszonki Sznajderów”.
Dla zagranicznych gości odwiedzających targi kiszonki są czymś nietypowym.
– Tak, jest tutaj i zdziwienie i konsternacja jeżeli chodzi o zapach czy smak, ale o ile ktoś wie po co przychodzi, to najczęściej jest zachwyt. Natomiast kiedy mamy degustację kiszonego zakwasu z buraka, a ktoś gwałtownie się napije, myśląc, iż jest to sok z wiśni, to jest czasami duży szok – przyznaje Emilia Sznajder.
Wśród dolnośląskich wystawców znalazł się także Piotr Oksanicz z Pasieki Garwół. Pszczelarstwo to ważny, ale trudny zawód.
– Patrząc na tę rzeczywistość klimatu, generalnie pszczoła sobie lepiej radzi niż człowiek. Powiedzmy sobie wprost. Oczywiście mamy na to bardzo duży wpływ, jak ten klimat wygląda. To jest nasze zadanie – dbanie. Oczywiście też bez przesady, pszczoła sobie poradzi też bez człowieka. Musimy sobie powiedzieć, przyroda poradzi sobie bez nas, my bez niej nie. Więc musimy o nią dbać. To, co robimy w Magicznym Śródlesiu, to nasza promocja terenu, na którym się znajdujemy, o ile chodzi o gminę Wołów. A o ile chodzi o krainę Łęgów Odrzańskich, czyli te wszystkie tereny wokół czy wzdłuż Odry, które są, to właśnie chodzi o promowanie tego terenu, żeby tam przyjeżdżać, zachować się w sposób adekwatny, zostawić po sobie miłe wrażenie nie tylko dla nas mieszkańców, ale przede wszystkim dla żyjących tam zwierząt, no i nie wspomnę o roślinach, czy wodzie – mówi Piotr Oksanicz.
Dolny Śląsk promowali także browarnicy z rzemieślniczego Browaru Wielka Sowa.
– Naszą marką jest piwo Sowie. Mamy 20 gatunków, które produkujemy. Ostatnią największą popularnością cieszą się piwa bezalkoholowe. Mamy dwa rodzaje, a na lato będziemy mieli trzy. Naszą produkcją zajmujemy się od 7 lat, od 2017 roku. Zdobyliśmy rynek Dolnego Śląska, zwłaszcza w górach. Zapraszamy w Dolnośląskie Góry, zwłaszcza w Góry Sowie – wyjaśnia Ireneusz Kuśmierski z Browaru Wielka Sowa w Bielawie.
Targi Grüne Woche potrwają do 26 stycznia.