Doba w Japonii trwa 29 godzin? Wbrew pozorom to ma sens. "Tylko tam mogli to wymyślić"

gazeta.pl 4 dni temu
Zdjęcie: Doba w Japonii trwa 29 godzin? Screen tiktok.com/@ohayo__mayo


Sklep i bar czynny do 27, serial emitowany o 25:30, parking otwarty do 25... Takie zapisy można spotkać nie tylko w gazetach telewizyjnych, ale także na ulicach. Turyści na ich widok zastanawiają się, ile trwa doba w Japonii. Nie jest to wcale absurdalny wymysł.
Doba trwająca 30, a adekwatnie 29 godzin i 59 minut? Pomysł brzmi jak żart, ale w Japonii funkcjonuje naprawdę. Programy telewizyjne emitowane są tam o dziwnych dla nas godzinach, a na ulicach często spotykane są znaki i tabliczki z godzinami 25, 27 i 28. Ten 30-godzinny system jest sporym ułatwieniem, choć dla wielu osób, szczególnie turystów, wydaje się prostą metodą do wprowadzenia chaosu nie z tej ziemi. Wbrew pozorom jest to jednak bardzo proste.


REKLAMA


Zobacz wideo Wiktor Dyduła był kelnerem. "Z napiwków można było wyciągnąć wypłatę" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]


Ile trwa doba w Japonii? Nie zdziw się, kiedy zobaczysz godzinę 27
Jak tłumaczy Ohayo Mayo, czyli Mayo Kucharski, który w mediach relacjonuje swoje życie w Osace, Japończycy wykorzystują systemy zarówno 24- i 12-godzinne, jak i nietypowy 30-godzinny. Korzystanie z 12-godzinnego systemu ma swoje minusy, np. gdy nie do końca jest jasne, czy mówimy o godzinie 3 rano, czy wieczorem, a czasem prowadzi też do problematycznych pomyłek, gdy np. nie do końca wiemy, którego dnia tyczy się ta godzina. Efekt? Samolot odlatujący o 2 rano we wtorek dla niektórych może odnosić się do nocy z wtorku na środę. Japończycy rozwiązali te dylematy dzięki "29-godzinnej dobie". O co chodzi? - Po północy dodaje się kolejne godziny do 24, więc godzina 2 staje się godziną 26. To bardzo ułatwia rozumienie czasu w przełomie dnia i nocy - zaznacza twórca w filmie. Czas "resetuje" się o szóstej.


To brzmi tak głupio, a jest tak genialne, iż tylko w Japonii mogli to wymyślić.


Ej, fajna sprawa. jeżeli nie rozumiecie, przypomnijcie sobie ludzi spóźnionych na nocny lot. Tutaj to nie ma prawa się zdarzyć.


Bezsens, po to są AM i PM, by móc to rozróżnić


- czytamy w komentarzach pod filmem.
Sprawdź także: Sezon narciarski tuż-tuż. Z tych stoków skorzystasz jeszcze w listopadzie. Gdzie jechać?
30-godzinny system w Japonii zawdzięczamy telewizji. Wszystko przez ramówki
Skąd taki pomysł? Jak się okazuje, za wszystkim stoją stacje telewizyjne. Jak tłumaczy animeholik.pl, gdy w latach 70. i 80. konkurencja między kanałami stała się zacięta, programy zaczęto nadawać do późnych godzin nocnych. Wprowadzenie takiego nietypowego zapisu w ramówkach i przewodnikach telewizyjnych ułatwiało widzom zrozumienie, kiedy i o której godzinie dokładnie emitowany będzie ich ulubiony program. Show nadawane w poniedziałek o godzinie 25:30 oznacza, iż można je obejrzeć we wtorek o godzinie 1:30, ale jednocześnie oznacza, iż jest kontynuacją poniedziałkowej ramówki. Taka forma gwałtownie przyjęła się też w innych usługach.
Idź do oryginalnego materiału