Dlaczego trudno opiekować się starzejącymi się rodzicami?

polregion.pl 3 dni temu

Dlaczego tak trudno dbać o starzejących się rodziców

Dedykuję moim rodzicom

Pewnego dnia się zestarzeją. I być może to na ciebie spadnie obowiązek opieki nad nimi. To nie jest po prostu trudne — to próba, która łamie serce i wystawia duszę na próbę. choćby jeżeli masz z rodzicami ciepłe, bliskie relacje, będziesz potrzebował niewyczerpanych pokładów cierpliwości, odpowiedzialności i współczucia. Staną się słabi, bezradni, a ich umysł zacznie wymykać się jak piasek między palcami. Widzisz ich bezbronność, czujesz mieszankę miłości i litości, ale czasem w środku buzuje irytacja, a zmęczenie ściska ci serce. Wiemy, jak rosną dzieci — kryzysy trzeciego, piątego, dwunastego, szesnastego roku życia. Ale co dzieje się ze starzejącymi się rodzicami? Nie jesteśmy na to przygotowani.

Opieka nad nimi to ciężki krzyż. Potrafią być nieznośni z powodu drobiazgów: marudzić, upierać się, odmawiać stosowania się do prostych rad dotyczących zdrowia. Są dorosłymi ludźmi i traktowanie ich jak dzieci byłoby brakiem szacunku. Ale ich słabości są widoczne. Zapominają, co było wczoraj, choćby godzinę temu. Krótka pamięć ich zawodzi, nie pamiętają, czy wyłączyli czajnik lub zamknęli drzwi. Powtarzasz to samo, a oni patrzą na ciebie z pustką w oczach.

Za to przeszłość pamiętają wyraźnie. Będą o niej mówić bez końca — o młodości, o czasach, gdy ty byłeś dzieckiem. Te historie staną się ich schronieniem, bo przyszłości mają już niewiele, i oni to wiedzą. Będą opowiadać tę samą anegdotę w kółko, aż zaczniesz liczyć, ile razy ją słyszałeś. To męczy, wyczerpuje. Ale musisz się powstrzymać. Po prostu słuchaj. Albo udawaj, iż słuchasz. Czasem to jedyne, czego od ciebie oczekują.

Opieka nad starzejącymi się rodzicami to prawdziwa próba, szczególnie jeżeli nie byli idealni. W twojej duszy wciąż żyją urazy. Nie rozumieli cię, nie wspierali, osądzali, a czasem postępowali niesprawiedliwie. Ból, który ci zadali, nie znika. Wściekasz się, w piersi kipi oburzenie, a teraz musisz poświęcać im czas, siły, pieniędzy. Jak to zaakceptować? Jak wybaczyć?

Możesz pracować nad tymi uczuciami. Porozmawiaj z psychologiem, podziel się z przyjaciółmi, napisz list, w którym wyrzucisz wszystko, co się nagromadziło. Ale nie licz, iż opieka nad rodzicami uleczy twoje rany. Zaakceptuj, iż cię zranili, ale nie wyładowuj tego na nich. Nie powtarzaj ich błędów. I nie żądaj, by przyznali się do winy. Wydaje się, iż ich przeprosiny ułatwią ci dźwiganie ciężaru, ale to złudzenie. Wybaczenie to twoja wewnętrzna praca, a nie ich słowa.

Opieka nad rodzicami odbiera ci życie. Masz swoje plany, marzenia, sprawy, ale zamiast tego musisz być przy nich. Widzisz, jak gasną, i nagle zdajesz sobie sprawę: niedługo nie będą cię już przytulać, nie dadzą rady, nie spojrzą na ciebie z tą czułością, która chroniła cię w dzieciństwie. Ich spojrzenie może stać się obcyIch wzrok może stać się obcy, a w nim już nie odnajdziesz siebie, i wtedy zrozumiesz, jak kruche jest życie.

Idź do oryginalnego materiału