W dobie coraz większej świadomości społecznej i rosnącej liczby ruchów wspierających akceptację siebie, zaskakuje fakt, iż media wciąż silnie promują kobiecy wygląd – i to głównie ten młody, nieskazitelny, „instagramowy”. Przykładem może być choćby ostatnia fala komentarzy i nagłówków związanych z występem Shakiry. Artystka, która ma 48 lat, wciąż prezentuje się doskonale, jednak nie obyło się bez kpiny i żartów z jej wieku, wyglądu, zmarszczek czy rzekomego „starzenia się”.
Pod tego typu postami można dostrzec pewien kontrast – z jednej strony szydercze komentarze, z drugiej – głosy rozsądku, często także od Polaków, którzy piszą: „Przecież to normalne, iż się starzejemy”, „Wygląda świetnie jak na swój wiek”, „To naturalne i piękne”. Skąd więc ten dysonans?
Kult młodości i presja na wieczną atrakcyjność
Media od dekad budują narrację, w której wartość kobiety w dużej mierze opiera się na jej wyglądzie. Młodość, gładka cera, szczupła sylwetka – to cechy, które wciąż uznawane są za „standard” kobiecego piękna. Niestety, choćby dziś – mimo ruchów typu „body positive” czy „age positive” – kobiety przekraczające 40. rok życia stają się obiektem krytyki, jeżeli ośmielą się wyglądać… naturalnie.
Przykłady z ostatnich lat:
- Madonna – każda jej publiczna obecność budzi kontrowersje. Gdy wygląda młodziej – oskarża się ją o „przesadzone operacje plastyczne”. Gdy pokazuje zmarszczki – „straszy wyglądem”. Trudno więc znaleźć „złoty środek”.
- Renée Zellweger – aktorka po latach nieobecności wróciła do show-biznesu z nieco zmienioną twarzą. Została za to skrytykowana zarówno za ingerencję w wygląd, jak i za… naturalne starzenie się.
- Shakira – mimo iż artystka wciąż zachwyca energią i formą sceniczną, to pojawiły się komentarze typu: „Starzeje się”, „Nie ta sama co kiedyś”, „Za stara na te ruchy”. Wszystko to mówi się o kobiecie, która osiąga sukces, ma talent i wygląda świetnie.
Dlaczego tak się dzieje?
- Media i reklama – sprzedaż opiera się na kreowaniu pragnień. Kobiety, które czują się „niewystarczająco młode”, częściej sięgają po kosmetyki, zabiegi, diety. Presja wyglądańia młodo generuje ogromne zyski.
- Społeczne przyzwyczajenia – przez lata uczono nas, iż „ładna kobieta to młoda kobieta”. W kinie, telewizji czy reklamie mężczyźni się starzeją, kobiety – znikają z ekranów albo grają matki bohaterów, mimo iż są tylko kilka lat starsze.
- Strach przed przemijaniem – często to nie wygląd kobiety przeszkadza ludziom, ale konfrontacja z własnym lękiem przed starością.
Nadzieja na zmianę?
Coraz więcej kobiet otwarcie mówi o starzeniu się. Ikony jak Helen Mirren, Meryl Streep, Andie MacDowell czy Paulina Porizkova inspirują do akceptacji siebie. Również w Polsce zaczynamy zauważać, iż „naturalność” to nie brak dbania o siebie, a świadomy wybór.
Zmiana przyjdzie z czasem – dzięki edukacji, empatii i wspierającym komentarzom ludzi, którzy potrafią powiedzieć: „Każdy się starzeje, to normalne – i piękne”. Kobieta to nie tylko wygląd, a media powinny przestać redukować ją do tego jednego wymiaru.
Wilczyca