To znaczy, iż wybudowaliśmy ten duży dom dla niczego? oburzyła się teściowa. W takim razie zwróćcie mi połowę kosztów!
Muszę z tobą poważnie porozmawiać powiedziała kobieta z krótkimi włosami, siadając naprzeciwko Kasi. Zanim wyjdziesz za mojego syna, są pewne rzeczy, które musisz wiedzieć.
Młoda, szczupła blondynka spojrzała pytająco na przyszłą teściową, którą widziała dopiero trzeci raz w życiu.
Krótko mówiąc, jeżeli chcesz wejść do naszej rodziny, musisz zrozumieć, iż najważniejsi dla Pawła są jego rodzice! oznajmiła dumna Bogna. Nie potrzebujemy synowej, która będzie rządziła moim synem.
Czy ja nim rządzę? przerwała jej Kasia.
Wysłuchaj mnie do końca, proszę! Bądź cierpliwa odpowiedziała ostro kobieta.
Dziewczyna natychmiast spuściła wzrok, czując się niezręcznie. Nie chciała drażnić matki Pawła.
Byli razem od niedawna, a Kasia nie chciała uchodzić za nieuprzejmą.
A więc kontynuowała Bogna nasza rodzina ma plan: jak tylko Paweł się ożeni, wprowadzimy się do domu, który jest prawie gotowy. Będziemy żyć razem jak jedna wielka szczęśliwa rodzina!
Świetnie! wykrzyknęła młoda kobieta, wymuszając nieco uśmiech.
Teściowa uniosła brew, zaskoczona tą odpowiedzią. Nie spodziewała się, iż przyszła synowa tak gwałtownie się zgodzi.
Bardzo się cieszę, iż się z nami zgadzasz! Myślę, iż dogadamy się świetnie mrugnęła do niej Bogna.
Zaczęła później zachwalać Kasię przed synem, podkreślając, jaka jest wspaniała, inteligentna i troskliwa.
Widząc to i zdając sobie sprawę, iż dodatkowe wsparcie nie zaszkodzi, Kasia starała się jeszcze bardziej przypodobać teściowej.
Kupowała jej drobne prezenty z okazji i bez, pokazując swoją troskliwość.
Rok później, obawiając się, iż jej syn i Kasia nigdy się nie pobiorą, Bogna naciskała Pawła, by zrobił ten krok.
Kiedy zamierzasz się oświadczyć? pytała go prawie codziennie. Dziewczyna może odejść, a potem będziesz żałował
Po chwili namysłu, uznając, iż może ma rację, Paweł oświadczył się Kasi, a ona z euforią przyjęła jego propozycję.
Koszty ślubu pokryli rodzice chłopaka, co tylko utwierdziło Kasię, iż wybrała dobrego partnera.
Pierwsze trzy miesiące młodzi małżonkowie mieszkali w wynajętym mieszkaniu, aż wreszcie Bogna oznajmiła z entuzjazmem, iż dom jest gotowy na przeprowadzkę.
No to pakujcie rzeczy, my też się przeprowadzamy! poinformowała syna i synową.
Po co? Nam tu dobrze! skrzywiła się Kasia, która nie planowała życia z teściami.
Jak to po co? zdziwiła się teściowa. Umówiliśmy się, iż jak tylko dom będzie gotowy, wszyscy się tam wprowadzimy!
No to się wprowadzajcie, kto wam broni?! odparowała Kasia wyniośle, nagle zmieniając nastawienie do matki Pawła.
Bogna była tak zszokowana, iż przez chwilę milczała.
Czekaj, obiecałaś przypomniała jej spokojnie.
Nieważne, co mówiłam wtedy. Nie chcę już z wami mieszkać! oświadczyła stanowczo Kasia. Będziemy żyć osobno! A skoro wy się wyprowadzacie, to my z Pawłem wprowadzimy się do waszego mieszkania.
Co?! Nie wymyślaj! warknęła teściowa. Arogancka! dodała ze złością i rozłączyła się.
Kasia przez chwilę słuchała sygnału, zanim zdziwiona odłożyła słuchawkę.
Ledwie skończyła rozmowę, usłyszała, jak w kuchni dzwoni telefon męża.
Nadstawiła ucha i gwałtownie zorientowała się, iż Bogna dzwoni do Pawła, by poskarżyć się na nią.
Pół godziny później, gdy Paweł wreszcie skończył rozmowę, Kasia weszła do kuchni.
Po wyrazie jego twarzy od razu zrozumiała, iż był wściekły. Spojrzał na nią i zapytał surowo:
O co chodzi?
A co nie tak? skrzyżowała ramiona.
Dzwoniła mama. Żąda pieniędzy
Co? Jakich pieniędzy i za co? ta wiadomość zaszokowała młodą kobietę.
Za dom. Co jej obiecałaś przed ślubem? zmarszczył brwi. Że będziemy tam razem mieszkać?
Nic postanowiła udawać niewiniątko.
Popierałaś jej pomysł z domem, tak? dopytywał twardo.
No i co? Wtedy się zgodziłam, a teraz nie chcę odwróciła wzrok.
Ja nigdy tego nie popierałem, bo myślałem, iż marnuje czas! Dom stał nieukończony trzy lata, ale po naszym ślubie go dokończyła. Wszystko przez ciebie! warknął Paweł.
No to dokończyła, i co z tego? wzruszyła ramionami. O co ten krzyk?
Mąż nie zdążył odpowiedzieć, bo znów zadzwoniła jego matka. Postanowił jednak sprytnie: podał Kasi telefon, mówiąc:
Proszę bardzo, pogadaj z nią sama!
Gdy tylko Bogna usłyszała głos synowej, przeszła do ataku.
Oddajcie mi pieniądze za dom! oznajmiła twardo.
Jakie pieniądze? Oszalałaś? odpowiedziała zirytowana Kasia.
Wybudowaliśmy ten dom przez ciebie dla niczego? oburzyła się teściowa. W takim razie oddajcie mi połowę jego wartości!
Jaką połowę?! warknęła Kasia między zębami.
Dwieście tysięcy złotych! Należy mi się dwieście tysięcy! krzyczała Bogna. Inaczej
Co zrobisz? Nie podpisałam żadnych papierów! odcięła się złośliwie.
W takim razie zerwiemy z wami kontakt! zagroziła teściowa.
Niech będzie! uśmiechnęła się Kasia i rozłączyła.
Bogna zaczęła wyciągać pieniądze od Pawła, który musiał jej płacić pięć tysięcy złotych miesięcznie.
W ten sposób spłacisz mnie dopiero za dziesięć lat! irytowała się. Albo się wprowadzacie, albo zwiększasz raty.
Ponieważ Paweł nie miał dodatkowych środków, zgodził się na warunki matki.
Kasia jednak się na to nie zgodziła i po pół roku małżeństwo definitywnie się rozpadło.










