Czy naprawdę zbudowaliśmy duży dom bez sensownego powodu?
Wychodzi na to, iż bez powodu postawiliśmy duży dom? wściekła się teściowa. To zwróćcie połowę jego wartości!
Muszę z tobą poważnie porozmawiać kobieta z krótkimi włosami usiadła naprzeciw Jagody. Zanim zaczęłaś się spotykać z moim synem, powinnaś wiedzieć kilka rzeczy.
Drobna blondynka spojrzała z zaskoczeniem na przyszłą krewną, którą widziała dopiero trzeci raz w życiu.
Więc jeżeli chcesz zostać częścią naszej rodziny, musisz zrozumieć, iż najważniejsi dla Krzysztofa są jego rodzice! z dumą oznajmiła Antonina Nowak. Nie potrzebujemy synowej, która będzie rządzić moim synem.
Czy ja nim rządzę? przerwała jej Jagoda.
Poczekaj, proszę, aż skończę! Bądź cierpliwa ostro odpowiedziała kobieta.
Dziewczyna natychmiast spuściła wzrok i mocno się zaczerwieniła. Nie chciała zdenerwować matki Krzysztofa.
Dopiero niedawno zaczęli się spotykać, a Jagoda nie była jeszcze pewna, czy może zaufać.
Tak kontynuowała Antonina Nowak. Nasza rodzina ma ustalony plan: gdy tylko Krzysztof się ożeni, wszyscy przeprowadzimy się do domu, który jest prawie ukończony. Będziemy tam żyć jako jedna, szczęśliwa rodzina!
Świetnie! wymuszonym uśmiechem odpowiedziała dziewczyna.
Kobieta, usłyszawszy te słowa, uniosła brwi ze zdziwieniem. Nie spodziewała się, iż przyszła synowa tak gwałtownie się zgodzi.
Bardzo się cieszę, iż jesteś z nami zgodna! Myślę, iż zostaniemy przyjaciółkami sprytnie mrugnęła Jagodzie Antonina Nowak.
I natychmiast zaczęła chwalić dziewczynę przed synem, mówiąc, jaka jest dobra, mądra i troskliwa.
Widząc to, Jagoda postanowiła jeszcze bardziej starać się przypodobać teściowej.
Obdarowywała ją drobnymi prezentami z okazji i bez podkreślając swoją uwagę.
Po roku Antonina Nowak, obawiając się, iż syn i Jagoda mogą nie wziąć ślubu, zaczęła namawiać go na ten istotny krok.
Kiedy jej się oświadczysz? pytała niemal codziennie matka Krzysztofa. Dziewczyna nie wytrzyma i odejdzie, potem będziesz żałował
Po długich namowach Krzysztof oświadczył się Jagodzie, która z euforią przyjęła propozycję.
Za wesele zapłacili rodzice pana młodego, więc dziewczyna utwierdziła się w przekonaniu, iż wybrała idealnego partnera.
Pierwsze trzy miesiące młodzi małżonkowie mieszkali w wynajmowanym mieszkaniu, aż w końcu Antonina Nowak z euforią oznajmiła, iż dom jest gotowy do wprowadzenia.
Więc dość tego! Pakujcie swoje rzeczy, a my swoje! ogłosiła uradowana kobieta synowi i synowej.
Dlaczego? Nam tu dobrze! zmarszczyła brwi dziewczyna, która nie zamierzała mieszkać z teściową.
Jak to dlaczego? zdziwiła się teściowa. Umówiliśmy, iż gdy tylko dom będzie gotowy, wszyscy się tam przeprowadzimy!
Przeprowadzajcie się, jeżeli chcecie! hardo prychnęła Jagoda, której nagle zmieniło się podejście do krewnych.
Antonina Nowak była tak zszokowana jej słowami, iż przez kilka sekund milczała.
Czekaj, ty mi obiecałaś spokojnie przypomniała.
Co tam wtedy mówiłam. Teraz zmieniłam zdanie i nie chcę z wami mieszkać! ostro odparła Jagoda. Będziemy żyć osobno! A skoro wy się wyprowadzacie, to my z Krzysztofem przejmiemy wasze mieszkanie.
Co? Zamknij się! wybuchnęła teściowa. Oszustka! dodała wściekła i rozłączyła się.
Jagoda przez chwilę słuchała sygnału zajętości, po czym bezradnie odłożyła telefon.
Gdy tylko to zrobiła, usłyszała, iż telefon dzwoni w kuchni, gdzie siedział mąż.
Dziewczyna nasłuchiwała i zrozumiała, iż dzwoni Antonina Nowak, aby poskarżyć się na nią.
Po pół godzinie, gdy mąż w końcu skończył rozmowę, Jagoda weszła do kuchni.
Widząc jego twarz, zrozumiała, iż jest przygnębiony i zły. Krzysztof spojrzał na żonę i surowo zapytał:
Co się dzieje?
Co złego? Jagoda skrzyżowała ręce na piersi.
Dzwoniła mama. Żąda pieniędzy
Co? Jakich pieniędzy i za co?! ta wiadomość zaskoczyła dziewczynę.
Za dom. Obiecałaś jej coś przed ślubem? zmarszczył brwi Krzysztof. Że będziecie tam mieszkać razem?
Nic takiego postanowiła udawać, iż nic nie rozumie.
Potwierdziłaś jej pomysł z domem, prawda? ostro zapytał mąż.
No i co z tego? Wtedy się zgodziłam, a teraz nie chcę odwróciła wzrok Jagoda.
A ja nigdy nie popierałem tego pomysłu, bo myślałem, iż to bez sensu! Dom stał pusty trzy lata, ale po naszym ślubie mama go wykończyła. Wychodzi na to, iż przez ciebie! zaciął zęby Krzysztof.
No wykończyła i wykończyła wzruszyła ramionami Jagoda. Co w tym złego?
Mąż nie odpowiedział, bo znowu dzwoniła matka. Ale zrobił sprytny ruch podał telefon żonie, mówiąc:
To teraz ty z nią pogadaj!
Antonina Nowak, gdy tylko usłyszała głos synowej, od razu przeszła do ataku.
Oddajcie pieniądze za dom! stanowczo powiedziała.
Jakie pieniądze? Oszalałaś? opryskliwie odparła Jagoda.
Więc przez was zbudowaliśmy dom na próżno?! wściekła się teściowa. To oddajcie połowę jego wartości.
Jakiej połowy?! warknęła Jagoda.
Dwieście tysięcy złotych! Należy mi się dwieście tysięcy! krzyknęła przez telefon Antonina Nowak. W przeciwnym razie
Co nam zrobicie? Nic nie podpisywałam! triumfująco odparła synowa.
W takim razie przestaniemy się odzywać! zagroziła teściowa.
Boże! zaśmiała się Jagoda i rozłączyła się.
Antonina Nowak zaczęła żądać pieniędzy od Krzysztofa, który co miesiąc musiał oddawać jej dwa tysiące złotych.
W takim tempie spłacisz mnie dopiero za dziesięć lat! wściekła się matka. Albo wprowadzicie się do domu, albo zwiększysz raty.
Ponieważ Krzysztof nie mógł zwiększyć spłat, zgodził
















