Czy mam rację, iż jestem zdenerwowany, iż moja 71‑letnia mama wydała swoje pieniądze na podróże

polregion.pl 3 dni temu

Drogi pamiętniku,

Jej słowa uderzyły mnie jak cios. Tak, ale po co te wszystkie szanse, jeżeli wciąż się męczę? zrobiła chwilę przerwę, po czym zapytała łagodnie: Czego dokładnie potrzebujesz? Zawahałem się. Nie potrafiłem choćby ująć tego w słowach. Nie wiem pieniędzy na spłatę zadłużenia na karcie kredytowej, czynsz, może raty za samochód. Po prostu tyle, by móc odetchnąć. Jej westchnienie było długie i zmęczone. Powiem ci szczerze. Kocham cię nad życie, ale podanie ci pieniędzy nie rozwiąże problemu. Musisz sam zrozumieć, jak wpadłeś w tę sytuację.

Uderzenie było natychmiastowe. Więc to moja wina? zapytałem. Nie, odpowiedziała spokojnie, to twoja odpowiedzialność. Zacisnąłem mocniej telefon, a w pokoju nagle zawisła ciężka cisza. Nie jesteś już dzieckiem, kontynuowała. Masz dobrą pracę, prawda? spytała. Tak, ale ledwo starcza na wszystko. przyznałem. A budżet? Czy przyjrzałeś się, gdzie uciekają twoje pieniądze? dopytała. Milczenie. Bo prawda? Nie przyglądałem się temu. Wiedziałem, iż przepijam się, ale wolałem nie patrzeć w lustro, bo bałem się, co zobaczę. Mój plan polegał na machaniu kartą i liczeniu na cud.

Nie wychowałam cię na bezradnego, powiedziała Mama, kiedy zadzwoniłem. jeżeli potrzebujesz pomocy nie tylko ratunku finansowego jestem tu. Ale w taki sposób, byś sam znalazł drogę wyjścia.

Zrozumiałem, iż najważniejszy jest nie dług, a umiejętność panowania nad własnym życiem. Nauczyłem się, iż nie mogę liczyć na cudowne zastrzyki pieniędzy; muszę sam ustalić priorytety, przyjąć odpowiedzialność i konsekwentnie kontrolować wydatki. To lekcja, którą wezmę ze sobą na przyszłość.

Idź do oryginalnego materiału