Czy Cathy z „Wichrowych Wzgórz” cierpiała na borderline? „Fajerwerki są piękne przez piętnaście sekund, a potem zostaje dym”

zwierciadlo.pl 17 godzin temu
Zdjęcie: Jacob Elordi jako Heathcliff i Margot Robbie jako Catherine Earnshaw (Linton) w najnowszej ekranizacji „Wichrowych Wzgórz” (Fot: Warner Bros / BACKGRID / Backgrid UK / Forum)


Chociaż Emily Brontë nie znała pojęcia „borderline”, to intuicyjnie opisała jego istotę. Jej Cathy Earnshaw – emocjonalna, impulsywna, rozdarta – dziś mogłaby zostać zdiagnozowana jako osoba z zaburzeniem osobowości z pogranicza. Wraz z nadchodzącą premierą nowej ekranizacji „Wichrowych Wzgórz” wraca pytanie: kim naprawdę była Cathy – „szaloną” romantyczką czy po prostu głęboko cierpiącą kobietą? Z psycholożką Dorotą Mintą rozmawiamy o tym, jak współczesna wiedza o emocjach i traumie pozwala inaczej czytać klasyczne powieści – i rozumieć samych siebie.
Idź do oryginalnego materiału