Wczoraj, kiedy wstałam, poczułam, iż wszędzie mnie nie chcą – znów muszę szukać nowego schronienia i jedzenia, a moje ręce już nie wytrzymują ciężaru wyczerpanej, chorej duszy. Wiedziałam doskonale, iż nikt nie będzie czekał. Muszę iść dalej, znaleźć azyl i pożywienie, ale moje ręce nie mogą dźwigać już tego wyczerpanego ciała. Od zawsze byłam osobą […]