Co za zamieszanie z opłatą miejscową w Zakopanem. Turyści mają już tego dość

natemat.pl 1 dzień temu
W Zakopanem dawno nie było sprawy, która tak rozgrzała zarówno mieszkańców, jak i turystów. Chodzi o opłatę miejscową. Bo mimo iż wyrok sądu unieważnił uchwałę z 2015 roku dotyczącą jej pobierania, to miasto dalej żąda od turystów 2 złote za dobę. Wszystko przez skomplikowane przepisy, których nie mogą zrozumieć i właściciele obiektów i turyści. I mają ich serdecznie dosyć.


W marcu sąd administracyjny uznał za nieważną uchwałę z 2015 roku, która była podstawą do pobierania opłaty miejscowej w Zakopanem. Wtedy turyści mogli pomyśleć, iż to naprawdę koniec z pobieraniem 2 złotych od każdej rozpoczętej doby w stolicy polskich gór.

Ile w końcu wynosi opłata miejscowa w Zakopanem? Turyści mają dosyć


Nic z tych rzeczy, bo jeszcze przed zapadnięciem wyroku samorząd podjął decyzję o powrocie do wcześniejszej uchwały, z 2013 roku – czytamy w "Gazecie Krakowskiej". Opłatę władze miasta dalej egzekwują ją od turystów.

– Trzeba pobierać opłatę w wysokości 2 zł od każdej doby turysty przebywającego w Zakopanem i podstawą prawną jest uchwała z 2013 roku. Mamy na to opinie prawne i te pieniądze będą służyły dalszej poprawie jakości powietrza w Zakopanem – mówi wiceburmistrz Zakopanego, Bartłomiej Bryjak, w rozmowie z "Gazetą Krakowską".


W 2025 roku Rada Miasta przyjęła nową uchwałę, która obniżała opłatę miejscową do 1,90 zł. Regionalna Izba Obrachunkowa wstrzymała jej wykonanie. W efekcie uchwała z 2013 roku przez cały czas obowiązuje, a opłata wynosi dalej 2 złote.


– Dlaczego 2 zł, a nie 1,90 zł? Bo uchwała z 2025 roku została na razie zawieszona przez Regionalną Izbę Obrachunkową do czasu rozstrzygnięcia jej ważności – potwierdza samorządowiec w rozmowie z "GK".


Obecnie zamieszanie to problem nie tylko dla właścicieli obiektów noclegowych, ale i turystów, niechętnych do płacenia. – jeżeli ktoś nie chce zapłacić opłaty miejscowej, to analogicznie jakby nie chciał zapłacić za zakupy w sklepie, bo uważa, iż VAT jest za wysoki. To absurd – komentuje wiceburmistrz Zakopanego.


– Te sprawy sądowe toczyły się 10 lat. Gdyby zakończyły się wcześniej, być może decyzje byłyby inne. Przez ten czas jakość powietrza w Zakopanem znacząco się poprawiła dzięki m.in. środkom z opłaty miejscowej – dodaje przedstawiciel miasta.

Na razie opłata 2 złote zostaje, a turyści mają obowiązek ją uiszczać. Miasto zapewnia, iż środki z niej płynące przeznacza na działania proekologiczne, by miasto było coraz piękniejsze.

Idź do oryginalnego materiału