Lata 70., 80., choćby wczesne 90. – "Justynka" miała swoje złote czasy. Ośrodek nad jeziorem Mierzyńskim oferował wszystko, czego potrzebowali turyści: naturę, ciszę i odrobinę luksusu. Z czasem wszystko zaczęło się zmieniać. Opustoszałe alejki, brak inwestycji, w końcu rozbiórka. Dziś o "Justynce" mówi się w czasie przeszłym, ale emocje, jakie budzi, są przez cały czas żywe.
REKLAMA
Zobacz wideo Majorka poza sezonem? Ależ oczywiście! [VLOG]
Ośrodek Wczasowy "Justynka" w Mierzynie przyciągał osobistości
Ośrodek Wczasowy "Justynka" w Mierzynie stanowił idealny kierunek na urlop za sprawą doskonałej lokalizacji. Wczasowicze mogli zrelaksować się w otoczeniu lasu, nieopodal jeziora Mierzyńskiego. Nic więc dziwnego, iż chętnie wybierały się tu także znane osobistości. Jak informuje dziennik "Głos Wielkopolski", gośćmi obiektu byli m.in. śp. Jerzy Smajdziński czy Aleksander Kwaśniewski. Nie brakowało tu również polskich aktorów.
Legendarny ośrodek zniknął z powierzchni ziemi
Chociaż dla wielu jest to miejsce związane ze wspaniałymi chwilami, to dzisiaj pozostały po nim już tylko wspomnienia. Już na początku lat 90. ośrodek zaczął świecić pustkami i popadać w ruinę. Ostatecznie budynki rozebrano w 2017 roku.
Wybierając się w rejony Mierzyna, wciąż możemy jednak dojrzeć pozostałości po kultowej lokalizacji. Zachowały się tu jeszcze niektóre domki letniskowe w zabudowie szeregowej. w tej chwili znajdują się w ruinie i wprawiają w nostalgię mieszkańców.
Szkoda tego miejsca. Kiedyś ośrodki wypoczynkowe tętniły życiem. Imprezy, plaża, prawdziwe wakacje. Teraz już tylko ruiny, pustki i wspomnienia. Szkoda, iż się już nie inwestuje w takie piękne miejsca
- przyznała jedna z internautek na stronie "Głosu Wielkopolskiego". Interesujesz się opuszczonymi obiektami? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.





