Zima 1950 roku w Polsce wdzierała się aż po szkiełka kości. W ciemnym pokoju z glinianymi ścianami, pachnącym wilgocią i palącym dymem z kominka, siedemnastoletnia chłopka, Jagoda, łapała oddech, trzymając się kurtoazowo własnych prześcieradeł, gdy skurcze wstrząsały jej ciałem. Była sama, oprócz położnej – staruszki z szorstkimi rękami i sercem przyzwyczajonym do nieszczęść. Gdy w […]