Banki nagle wzywają: wypłaćcie pieniądze z kont. Polacy już pobiegli do bankomatów, ale sytuacja jest przez cały czas poważna

warszawawpigulce.pl 3 godzin temu

Instytucje finansowe, które przez dekady przekonywały klientów do rezygnacji z fizycznych pieniędzy i przechodzenia na płatności cyfrowe, dokonały historycznego zwrotu. Europejskie banki centralne oficjalnie zalecają teraz obywatelom gromadzenie gotówki w domach. Powód? Ostatnie awarie w Hiszpanii i Polsce pokazały, iż prawdziwe zagrożenie to nie cyberataki, ale zwykłe problemy techniczne.

Fot. Warszawa w Pigułce

Holenderski Bank Centralny oficjalnie zaleca swoim obywatelom posiadanie zapasu gotówki między 200 a 500 euro na gospodarstwo domowe. Powodem jest obawa o ataki cybernetyczne. Polski bank centralny także ostrzega przed zagrożeniami. Prezes NBP Adam Glapiński ostrzegał, iż Polska jako kraj frontowy, położony przy granicy z objętą wojną Ukrainą, musi być świadoma zagrożeń cybernetycznych.

Podobne ostrzeżenia wydają kolejne kraje. Szwecja zaleca około 170 euro, a w Polsce rekomendowana kwota to 500-1000 złotych. To około 1000-2500 złotych dla polskiej rodziny – kwota, która ma wystarczyć na podstawowe wydatki przez tydzień.

Jednak to nie cyberataki, a zwykłe awarie powodują ostatnio największe problemy.

Awarie okazały się większym problemem niż cyberataki

W 2022 roku Estonia doświadczyła zmasowanego ataku DDoS, który na prawie 48 godzin sparaliżował bankowość elektroniczną i płatności bezgotówkowe. Obywatele zostali całkowicie odcięci od oszczędności, a sklepy odmówiły przyjmowania kart. To jednak pojedynczy przypadek. To nie hakerzy sparaliżowali systemy płatnicze w ostatnich miesiącach.

13 września w Polsce do szło do masowej awarii terminali płatniczych. Sklepy zaczęły przyjmować tylko gotówkę, a klienci zaczęli wypłacać banknoty z bankomatów. Problemy techniczne trwały tylko do około 14, ale już pokazały, jak niezawodny jest twardy środek płatniczy.

Dużo gorsza sytuacja wydarzyła się 28 kwietnia 2025 roku, kiedy to Hiszpania doświadczyła najpoważniejszego blackoutu energetycznego w swojej nowożytnej historii. Gdy 60 procent kraju straciło prąd w ciągu sekund, bankomaty zamilkły, terminale płatnicze przestały działać, a sklepy zamykały drzwi. Tylko ci, którzy mieli fizyczną gotówkę, mogli kupić jedzenie i podstawowe produkty.

Polski rząd już wcześniej umieścił gotówkę w plecaku ewakuacyjnym

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa w Polsce nie czekało na dramatyczne wydarzenia. Od dawna przypomina o konieczności posiadania zapasu gotówki w domu. W oficjalnym poradniku „Bądź gotowy” RCB umieściło gotówkę jako punkt 21 na liście rzeczy do plecaka ewakuacyjnego: „Gotówka w niewielkich nominałach”.

To nie przypadek. Jak wyjaśnia RCB, gotówka w drobnych nominałach ułatwia transakcje, gdy wydawanie reszty będzie utrudnione. Dwudziestki i pięćdziesiątki są bardziej praktyczne niż banknoty dwustuzłotowe, które trudno rozmieniać w sytuacjach kryzysowych.

Choć polski rząd i NBP nie wydały oficjalnych zaleceń podobnych do holenderskich, Polacy sami zaczynają się przygotowywać. Z bankomatów wypłacane są większe kwoty niż zwykle, a w niektórych regionach notuje się choćby 35-procentowy wzrost wypłat gotówki.

W dużych miastach wzrost sięga 40 procent. Banki muszą częściej uzupełniać bankomaty, a niektóre instytucje rozważają wydłużenie godzin pracy oddziałów. Narodowy Bank Polski notuje dynamiczny przyrost gotówki w obiegu. Najnowsze dane mówią o tym, iż na koniec sierpnia 2025 roku wartość gotówki osiągnęła 443 miliardy złotych – o 7,4 proc. więcej niż na początku roku.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli nie masz zapasu gotówki w domu, może to oznaczać poważne problemy w przypadku awarii systemów bankowych. Blackout energetyczny skutecznie odciąłby bankomaty i terminale płatnicze, a awaria internetu pozbawiłaby dostępu do bankowości mobilnej. W takich warunkach tylko gotówka byłaby jedynym dostępnym środkiem płatniczym.

Dla polskich rodzin oznacza to konieczność przygotowania rezerwy gotówkowej. Eksperci zalecają kwotę odpowiadającą tygodniowym podstawowym wydatkom – dla przeciętnej polskiej rodziny to około 1000-1500 złotych.

Nie chodzi o przechowywanie wszystkich oszczędności w gotówce, ale o zabezpieczenie się na wypadek tymczasowej awarii systemów elektronicznych. Jak pokazały wydarzenia w Hiszpanii, takie sytuacje mogą trwać kilkanaście godzin lub choćby dni.

Konkretne zalecenia dla gospodarstw domowych

Eksperci zalecają posiadanie gotówki równej tygodniowym podstawowym wydatkom. Dla przeciętnej polskiej rodziny to około 1000-1500 złotych. Nie należy trzymać wszystkich pieniędzy w jednym miejscu – część w sejfie, część w innych bezpiecznych miejscach w domu.

To środek ostrożności, nie powód do paniki. Większość oszczędności może zostać w banku. Dwudziestki i pięćdziesiątki są bardziej praktyczne niż banknoty dwustuzłotowe, które trudno rozmieniać.

W Polsce firmy już dziś nie mogą realizować gotówkowych transakcji przekraczających 15 tysięcy złotych. Jednak w sytuacjach kryzysowych, gdy systemy elektroniczne nie działają, ograniczenia te tracą znaczenie.

Banki, które przez lata zamykały oddziały i bankomaty, muszą teraz przewartościować swoje strategie. Fizyczna infrastruktura może okazać się kluczowa w przypadku awarii systemów cyfrowych.

Sklepy, stacje benzynowe i inne punkty usługowe muszą być przygotowane na sytuacje, gdy jedyną formą płatności będzie gotówka. Może to oznaczać koniec epoki całkowitej cyfryzacji płatności.

Długoterminowo możemy być świadkami odwrotu od skrajnej cyfryzacji na rzecz systemów hybrydowych, gdzie bezpieczeństwo będzie priorytetem. Europejski Bank Centralny uruchomił program kompleksowego wzmocnienia cyberbezpieczeństwa sektora finansowego z budżetem przekraczającym dziesięć miliardów euro.

Powstają nowe centra monitorowania zagrożeń, działające 24 godziny na dobę, oraz protokoły szybkiego reagowania. Jednak eksperci ostrzegają, iż asymetria sił jest ogromna: banki muszą chronić wszystkie punkty wejścia, podczas gdy wystarczy jedna awaria, żeby sparaliżować cały system.

Gotówka paradoksalnie staje się ostatnią linią obrony nowoczesnej gospodarki. Nie można jej zhakować, nie potrzebuje internetu ani prądu. To może być koniec epoki bezkrytycznej wiary w cyfrowe systemy płatności.

Jak pokazały wydarzenia w Hiszpanii i rosnące zalecenia banków centralnych, lepiej być przygotowanym i nigdy nie potrzebować gotówki, niż zostać zaskoczonym bez dostępu do własnych pieniędzy w momencie, gdy najbardziej ich potrzebujesz.

Gotówka w Polsce staje się nie tylko środkiem płatniczym, ale także symbolem bezpieczeństwa w niepewnych czasach. Zalecenia europejskich banków to nie teoria spiskowa, ale pragmatyczne przygotowanie na rzeczywistość, w której awarie technologiczne są nieuniknione.

Idź do oryginalnego materiału