BAJDOŁA - 61 (z książki - 2019 r.)

michalwronski45.blogspot.com 1 miesiąc temu

ZACHÓD

Wieczorem poszli oglądać morski zachód słońca. Było jak malowane; rozpalone do czerwoności, na tle ciemniejącego błękitu. Nie chciało wejść w granatowy horyzont; dopiero po zawahaniu spłaszczyło swoją kulę i umoczyło się, jakby na próbę, w morzu.

Na plaży było wielu widzów, ale tylko Bajdoła i Bajgór zaklaskali, kiedy wielka piłka zniknęła z rozświetlonego od dołu nieba, puszczając ostatni błysk.

- Do jutra! - wykrzyknęła Bajdoła.




Idź do oryginalnego materiału