Apel do biskupa tarnowskiego po wystąpieniu proboszcza z Łąkty Górnej. Wojewoda Klęczar: „Na takie słowa w kościele nie ma zgody”

miastoiludzie.pl 1 godzina temu

Po niedzielnym kazaniu w Łąkcie Górnej, w którym proboszcz Janusz Czajka miał użyć politycznych odniesień i obraźliwych określeń, głos w sprawie zabrał Wojewoda Małopolski Krzysztof Klęczar. W liście do biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża domaga się stanowczej reakcji Kościoła na „język pogardy i mowę nienawiści” w świątyniach.

W kościele Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Łąkcie Górnej, podczas nabożeństwa 17 sierpnia 2025 roku, proboszcz Janusz Czajka miał posłużyć się ostrymi, politycznymi sformułowaniami. Słowa duchownego, w których pojawiły się personalne wycieczki i ideologiczne oskarżenia, wzbudziły falę komentarzy i oburzenia.

Do sprawy odniósł się Wojewoda Małopolski Krzysztof Klęczar, który wystosował do biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża oficjalny apel. Jak zaznaczył w piśmie, jego reakcja wynika zarówno z pełnionej funkcji przedstawiciela rządu, jak i z roli członka wspólnoty chrześcijańskiej.

Godność ludzka jest wartością nienaruszalną, a jej ochrona jest obowiązkiem państwa. Mowa nienawiści i publiczne obrażanie ludzi z powodu ich przekonań politycznych, orientacji seksualnej czy innych cech tożsamościowych jest łamaniem tego prawa, które obowiązuje nas wszystkich, także ludzi Kościoła – napisał Klęczar.

Wojewoda przypomniał również zapisy Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, które mówią o obowiązku poszanowania wolności i praw innych obywateli, a także zakazują dyskryminacji z jakiejkolwiek przyczyny.

W swoim liście Klęczar odwołał się do słów Wincentego Witosa: „W sprawach wiary będziemy słuchać każdego wikarego, ale w sprawach polityki nie będziemy słuchać żadnego biskupa”. Zdaniem wojewody, przykład wypowiedzi księdza Czajki pokazuje, jak daleko Kościół może odejść od misji głoszenia Ewangelii, gdy angażuje się w spory polityczne.

To nie pierwszy raz, kiedy proboszcz Janusz Czajka publicznie używa obelżywych, niestosownych określeń – jego wypowiedź wymaga stanowczego i publicznego napiętnowania oraz potępienia. Jeszcze raz powtórzę: na takie słowa nie ma zgody mojej jako Wojewody Małopolskiego, jak i wielu Małopolan – podkreślił Klęczar.

Wojewoda wyraził także nadzieję, iż biskup tarnowski podejmie zdecydowane działania, które pozwolą „wyeliminować mowę nienawiści, przejawy wszelkiej dyskryminacji czy agitacji politycznej” z przestrzeni kościelnych diecezji.

Sprawa proboszcza z Łąkty Górnej nie jest pierwszym przypadkiem, gdy polityka trafia na kościelną ambonę w Małopolsce. Jak zwracają uwagę lokalni działacze, ksiądz Janusz Czajka już wcześniej miał być upominany za swoje ostre, polityczne wystąpienia.

W ostatnich latach w Polsce wielokrotnie toczyła się dyskusja o roli Kościoła w życiu publicznym. Część wiernych i komentatorów podkreśla, iż duchowni powinni trzymać się z dala od agitacji, koncentrując się na sferze duchowej i duszpasterskiej. Inni argumentują, iż Kościół nie może milczeć w sprawach społecznych, choćby jeżeli zahaczają one o politykę.

Wypowiedź księdza z Łąkty Górnej i reakcja Wojewody Małopolskiego mogą stać się kolejnym impulsem do podjęcia tej debaty w diecezji tarnowskiej i poza nią. Ostateczna decyzja, jakie kroki zostaną podjęte wobec duchownego, należy teraz do biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża.

Tekst i fot. (Smol)

O sprawie pisaliśmy tutaj.

Idź do oryginalnego materiału