„Anioł stróż” z Whistler. Nieznajoma uratowała mu życie

bejsment.com 2 godzin temu

Obie pary jadły kolację w The Keg w Whistler, gdy Dan zaczął się dusić

Mieszkaniec Powell River w Kolumbii Brytyjskiej jest wdzięczny, iż żyje, po tym jak nieznajoma kobieta uratowała mu życie, gdy zaczął się dusić w restauracji podczas wizyty w Whistler.

Do zdarzenia doszło 16 listopada w restauracji The Keg, gdzie Dan Sickavish wraz z żoną Kathy świętowali 40. rocznicę ślubu. Kathy gwałtownie zauważyła, iż coś jest nie tak. Jej mąż zaczął się dusić kawałkiem steku, a w jego oczach pojawiła się panika.

— Pomyślałam wtedy: czy stracę męża? — wspominała.

Dan i Kathy Sickavish zawsze świętują rocznicę ślubu, idąc do ulubionej restauracji.

W restauracji przebywała wówczas jeszcze tylko jedna para. Jedna z kobiet natychmiast zareagowała, podbiegła do Dana i wykonała chwyt Heimlicha – manewr pierwszej pomocy polegający na silnych uciskach brzucha, mających na celu usunięcie ciała obcego z dróg oddechowych. Po chwili jedzenie zostało usunięte, a mężczyzna mógł znów oddychać.

— A potem to po prostu wyszło. Zaczęłam płakać — powiedziała Kathy.

Rodzina Sickavishów rozpoczęła później poszukiwania osoby, która udzieliła pomocy. Dzięki mediom społecznościowym i zaangażowaniu internautów udało się ustalić, iż była to Erin Johnstone, która tego wieczoru obchodziła w restauracji swoje urodziny. Co istotne, kobieta nie miała formalnego przeszkolenia z zakresu pierwszej pomocy.

Erin Johnstone (po lewej) pobiegła pomóc Danowi Sickavishowi, gdy ten zaczął się dusić.

— Następne, co pamiętam, to to, iż wykonuję chwyt Heimlicha u zupełnie obcego człowieka — powiedziała Johnstone. Dodała, iż dziś nie pamięta wszystkich szczegółów, ale cieszy się, iż mogła pomóc.

— Nie potrzebujemy całej tej uwagi. Po prostu dobrze, iż byliśmy na miejscu — podkreśliła.

Dan Sickavish (po prawej) żartuje, iż nie zamówi steka w przyszłym roku, gdy on i Kathy (po lewej) wybiorą się na kolację do kobiety, która uratowała mu życie.

Dan Sickavish nazywa swoją wybawicielkę „aniołem stróżem”. Para zapowiedziała, iż w przyszłym roku, w tym samym dniu i w tym samym miejscu, spotkają się ponownie – tym razem z nowym powodem do świętowania.

Idź do oryginalnego materiału