Samochód otworzył przed nimi nowe możliwości – mogli odwiedzać rodziców bez stresu związanego z podróżowaniem autobusem czy zatłoczonymi pociągami.
– Uczynię cię najszczęśliwszą kobietą na świecie. Ze mną niczego ci nie zabraknie – obiecywał Aleksander młodej żonie, wierząc, iż dotrzyma słowa.
Jednak matka Marii była przeciwna, by jej mąż od razu podarował zięciowi samochód. Uważała, iż rodzina jest silniejsza, gdy małżonkowie razem osiągają wszystko krok po kroku, a nie dostają gotowe rozwiązania.
Aleksander i Maria postanowili zostać na wsi, w pobliżu rodziców Aleksandra. To dawało im szansę być blisko bliskich, ale też zacząć nowy rozdział w życiu zawodowym. Aleksander zatrudnił się w lokalnym przedsiębiorstwie rolnym, a Maria została nauczycielką w miejscowej szkole.
Rodzice Aleksandra wspierali ich na każdym kroku. Matka, Anna, była życzliwą kobietą, zawsze gotową pomóc synowi i synowej. Ojciec, Jarosław, mechanizator z prawdziwego zdarzenia, potrafił naprawić wszystko – od maszyny rolniczej po domowy sprzęt.
Jarosław postanowił wybudować dla rodziny dwupiętrowy dom, aby młode małżeństwo mogło mieszkać razem z nimi. Dzięki swojemu doświadczeniu i umiejętnościom gwałtownie ukończył budowę. Młoda para miała teraz nie tylko nowy samochód, ale także przestronny dom.
Wkrótce na świat przyszedł syn Aleksandra i Marii. Rodzice z obu stron cieszyli się z wnuka, wierząc, iż robią wszystko, co najlepsze dla swoich dzieci.
Jednak wszystko zaczęło się zmieniać, gdy Aleksander, zamiast cieszyć się życiem, coraz częściej sięgał po alkohol. Na początku wydawało się to nieszkodliwe, ale z czasem sytuacja stawała się coraz poważniejsza. Aleksander zaczął opuszczać pracę, a jego obowiązki były coraz gorzej wykonywane. W końcu stracił swoje ulubione stanowisko, co pogłębiło jego problemy z alkoholem.
Maria starała się utrzymać rodzinę, ale jej skromna pensja nauczycielki ledwo wystarczała na podstawowe potrzeby. Mimo wszystko wierzyła, iż zdoła pomóc mężowi wyjść z nałogu.
Rodzice Aleksandra ponownie przyszli im z pomocą. Jarosław zatrudnił się w gazownictwie, gdzie płacono najlepsze pensje w regionie. Nie zważając na swój wiek, pracował jak młody człowiek, wspierając syna, na którego tak bardzo liczył. choćby kupił mu traktor, by mógł pomagać w gospodarstwie, i przekazał mu swoją posadę w gazownictwie.
Aleksander nie docenił tego i znów zawiódł. Ponownie zaczął pić, a jego praca zakończyła się kolejnym zwolnieniem.
Pewnego dnia rodzice Marii przyjechali w odwiedziny. Widząc, jak ich córka żyje, ojciec Marii stanowczo nakazał jej się spakować i zabrał ją wraz z wnukiem do siebie. Samochodem, który kiedyś podarował zięciowi, odwiózł ich do domu. Podziękował teściom za dobre traktowanie córki, ale zapowiedział, iż nie pozwoli, by jego dziecko marnowało swoje młode lata z takim mężczyzną.
Aleksander próbował odzyskać żonę, błagał na kolanach, płacząc, obiecywał poprawę. Jednak teść stanowczo powiedział:
– Synu, wróć, gdy naprawdę się zmienisz.
Maria z synem została u swoich rodziców. Przez wiele lat była samotna, a dopiero po dziesięciu latach wyszła za mąż za dobrego człowieka.
Aleksander tymczasem staczał się coraz bardziej. Jego ojciec, który miał złote ręce i serce, zmarł przedwcześnie, nie mogąc znieść rozczarowania synem.
Mimo iż życie Aleksandra zdawało się pełne szczęścia i możliwości, nie potrafił tego docenić. Stracił wszystko – szczęście, nadzieje i rodzinę. Kto za to odpowiada? On sam czy rodzice, którzy być może za bardzo się starali?