Kontrola graniczna. Zdjęcie ilustracyjne
Emerytka z Polski, która w niewłaściwy sposób zgłosiła wniosek o pobyt w Zjednoczonym Królestwie i której groziła z tego powodu deportacja, jednak może zostać razem z rodziną na Wyspach. Informację podał w piątek dziennik „The Guardian”.
Błąd Polki, która chciała zamieszkać u swojego 52-letniego syna, mającego podwójne brytyjsko-polskie obywatelstwo, polegał na tym, iż dokument do ministerstwa spraw wewnętrznych (ang. Home Office) wysłała online a nie na papierze.
ZOBACZ: Ciasto drożdżowe z czekoladą. Sprawdzi się na Wielkanoc
Mimo iż podane dane były poprawne to brytyjskie władze poinformowały ją, iż musi opuścić kraj, a decyzja jest ostateczna. W czasie przedłużających się procedur administracyjnych jej wiza wygasła, a także utraciła prawo do legalnego pobytu na Wyspach.
Interwencja dziennikarzy uratowała Polkę
Dopiero po zainteresowaniu się sprawą dziennikarzy „Guardiana” urzędnicy wysłali jej odpowiedni druk i po jego odesłaniu zagwarantowali prawo do pięcioletniego pobytu w kraju. W otrzymanym dokumencie zagwarantowano również prawo do pracy i korzystania z opieki zdrowotnej.
Sprawa została nagłośniona w całym Zjednoczonym Królestwie, a Polce zaoferowano choćby małżeństwo, by uchronić ją przed deportacją.
ZOBACZ: Czeka nas prawdziwy powiew wiosny. Zwrot tuż przed Wielkanocą
– Jestem bardzo szczęśliwy, iż ta długa podróż wreszcie się skończyła i sprawa znalazła pozytywne rozwiązanie. Cała ta sytuacja była wyczerpująca, ale mama bardzo się cieszy z ostatecznej decyzji – powiedział dziennikarzom syn.
Źródło: The Guardian

osg/pbi / Polsatnews.pl
Czytaj więcej
Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?
Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!