52-metrowe mieszkanie w Ursusie – męska aranżacja dla Piotra

plndesign.pl 3 tygodni temu

Mieszkanie młodego mężczyzny miało być utrzymane w odcieniach szarości, czerni i bieli z dodatkiem drewna. Architekt wnętrz Anna Wilniewczyc przekonała swojego klienta, Piotra, aby sięgnąć po odrobinę koloru. Męski charakter aranżacji uzyskała, usuwając z widoku całą prozaiczną stronę domu, a z drugiej strony choćby najbardziej praktyczne rozwiązania – włącznie z minimalistyczną łazienką – z respektem dla budżetu wzbogaciła o akcenty znakomitego wzornictwa.

To świetny wybór na start. Nowa dzielnica mieszkaniowa w Ursusie ma skalę kameralnego miasteczka, a jednak pozwala gwałtownie znaleźć się w ścisłym centrum Warszawy. Piotr – młody człowiek – znalazł tu dla siebie dwupokojowe mieszkanie. Idealne, aby intensywną pracę (również zdalną) zbalansować z nie mniej intensywnym życiem towarzyskim i w mieście, i w domu.

Małe wielkie zmiany

Na 52 m2 mieści się jednoprzestrzenna strefa dzienna z holem, salonem, kuchnią i jadalnią, a ponadto sypialnia oraz łazienka. Zaproponowany przez dewelopera układ funkcjonalny odpowiadał potrzebom i stylowi życia Piotra, jednak zamiana surowej, pustej przestrzeni w prawdziwe mieszkanie wymagała opracowania przez fachowca. Młody inwestor oddał te sprawy w ręce Anny Wilniewczyc, architekt wnętrz z wieloletnim doświadczeniem zawodowym.

Nowoczesne mieszkanie z otwartą kuchnią, wyspą z hokerami oraz częścią jadalnianą

Projektantka jeszcze na etapie tzw. zmian lokatorskich zaproponowała drobne przesunięcia, które odczuwalnie podniosły zalety użytkowe mieszkania, m.in. zmniejszając hol na rzecz pojemnych zabudów meblowych i ukrywając tym samym ciąg roboczy kuchni, widoczny od strony wejścia. Tego rodzaju korekty funkcjonalne pozwoliły stworzyć praktyczny szkielet dla prezentowanej na zdjęciach aranżacji.

W jaki sposób Piotr określił swoje oczekiwania? – Prosił, by we wnętrzach dominowały szarość, czerń i biel, ocieplone tylko odcieniami drewna, bez innych kolorów. Nie chciał też w swoim mieszkaniu tkanin – relacjonuje Anna. – Miał w sobie jednak niezbędną otwartość oraz zaufanie do mnie jako architekta wnętrz i w obu tych kwestiach przyznał mi rację, zmieniając zdanie. Dlatego nasza kooperacja układała się harmonijnie – podkreśla.

Widok na wyspę kuchenną z hokerami i stołem jadalnianym z krzesłami w tle

W przyjaznej oprawie. Salon

Wchodząc do strefy dziennej, czujemy przestrzeń, pomimo niewielkiego metrażu. Wygodny narożnik stoi przodem do wejścia, dzięki czemu zachowany jest kontakt wzrokowy osób wchodzących z przebywającymi w mieszkaniu. – Mojemu klientowi zależało na dużym telewizorze, a ja z kolei starałam się zadbać o to, by ekran nie był widoczny od strony wejścia i nie zdominował strefy wypoczynkowej. Dlatego zaproponowałam, by umieścić go na tle antracytowego panelu w zabudowie meblowej – wyjaśnia projektantka.

Salon z dużą kanapą i stolikami, zasłoniętymi oknami oraz wyjściem na balkon

Dywan przed sofą zamyka optycznie strefę wypoczynkowo-telewizyjną, a okno i ścianę w głębi wypełnia mięsista zasłona, ocieplając wnętrze. Wszystko to efekty rozmów architektki z inwestorem, który przekonał się, iż zastosowanie tkanin we wnętrzu nie musi stać w sprzeczności z tradycyjnie męskim charakterem mieszkania, a bardzo dobrze wpływa na wygląd i akustykę.

Na podłodze w salonie zgodnie z życzeniem Piotra ułożona została dębowa deska, dostarczona została przez firmę Dom Drewna. Kolor podłogi kontrastuje z szarością i bielą mebli w jadalni oraz kuchni.

Miejsce dla wszystkich! Jadalnia

Piotr lubi przyjmować gości, ale nie gotuje wiele. Dlatego stół, który stanął w jadalni, choć na co dzień nieduży – rozkłada się do sporych rozmiarów i może przy nim usiąść liczne grono znajomych oraz rodzina. Inwestor nie chciał wiszących lamp w swoim mieszkaniu, więc Anna zaproponowała minimalistyczne plafony SLV i Ramko.

Kącik jadalniany z wygodnymi poduszkami na ławie przy stole

Interesujące rozwiązanie znajdziemy przy oknie. Z obudowy grzejnika poniżej parapetu oraz dwóch regałów po bokach architektka stworzyła wnękę z wielofunkcyjną ławą. – Można tu przysiąść i poczytać czy pomyśleć albo, kiedy się zdejmie poduchę, wykorzystać ławę jako dodatkowy blat, przydatny np. w trakcie przyjęć – opisuje autorka. Co istotne, poducha siedziska ma odcień pomarańczu i tak jak pufa w holu oraz kilka dodatków ożywia monochromatyczną bazę kolorystyczną aranżacji.

Kawa na poziomie. Kuchnia

Od strony wejścia do mieszkania i z perspektywy sofy strefę działań kulinarnych przysłania dwupoziomowa wyspa kuchenna. Jej wyższa, wąska część powstała na życzenie samego Piotra – pan domu lubi tu pić poranną kawę. Jednocześnie pełni ona funkcję wysłony prac kulinarnych pana domu, nie dzieli jednak optycznie przestrzeni ani nie tworzy niepożądanej bariery w pomieszczeniu.

Otwarta przestrzeń salonu i kuchni z wyspą oraz hokerami w minimalistycznym stylu

Warto zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Zabudowy kuchenne na życzenie inwestora Anna komponowała w oparciu o moduły i fronty z IKEA. Dzięki zaangażowaniu architektki, ze standardowych elementów powstała aranżacja, która nie odbiega funkcjonalnością ani estetyką od realizacji stolarskich robionych na zamówienie.

Co się tu kryje? Hol

Przedpokój obok funkcji komunikacyjnych otrzymał wiele innych ważnych zadań. Tuż po przekroczeniu drzwi mieszkania wzrok pada na wyłożoną lustrami ścianę. Kryją się w niej drzwi do łazienki oraz fronty pojemnych zabudów meblowych. Ta efektowna realizacja, która niewątpliwie powiększa optycznie hol i znakomicie go rozświetla, wymagała niemało starań. – Drzwi wykonywała jedna firma, zabudowę meblową druga. Ich pracę trzeba było skorelować. Ale najważniejszym wyzwaniem stało się przełamanie obaw Piotra wobec zastosowania tylu luster – uśmiecha się Anna.

Wąski, nowoczesny przedpokój w ciemnych odcieniach, z pomarańczową ławką

Cztery pojemne, wysokie zabudowy mieszczą nie tylko okrycia wierzchnie. Jedna z nich, granicząca z łazienką, to szafa gospodarcza. Ponieważ stanęła w niej pralka, należało tu doprowadzić wodę i wykonać odpływ, co było możliwe dzięki bliskiej odległości pionu sąsiadującej łazienki. Kolejna zabudowa mieści stację dokującą odkurzacza manualnego, zaś pozostałe przeznaczone są na ubrania i buty. Efektem jest minimalistyczna przestrzeń uwolniona od prozy życia, o której przypomina jedynie wieszak na codzienne ubrania, który był również życzeniem młodego mężczyzny.

Kreowaniu atmosfery relaksu w mieszkaniu służy też chętnie stosowane przez Annę rozwiązanie „ukrywania” drzwi wejściowych poprzez „optyczne wtopienie” ich w ścianę obok, tu za sprawą tapety. Ten manewr scala i porządkuje wnętrze.

Work-life balance. Sypialnia

Tę samą, co w holu, tapetę Casamance (od Chic Atelier) znajdziemy w sypialni. Choć po męsku surowa, antracytowo-grafitowa i aksamitna w dotyku ociepla wnętrze. Najważniejszy tu mebel – szerokie łóżko – stoi na tle okna. To nie przypadek. – Właściciel lubi w weekendy zatopić się w lekturze, a w tym przypadku ma do dyspozycji światło dzienne. Taki układ atrakcyjnie prezentuje się też z perspektywy drzwi – opisuje architektka.

Sypialnia z ciemnymi ścianami i dużym łóżkiem

Ścianę naprzeciwko okna wypełniła kolejna pojemna zabudowa, również – jak te w holu – wielofunkcyjna. Za wielkoformatowymi frontami oprócz dużych przestrzeni do przechowywania ubrań mieści się też miejsce do pracy zdalnej: biurko z przyłączami do komputera oraz kilka półek na dokumenty. Wybrany do pracy fotel ma elegancką formę – daleką od typowych krzeseł biurowych, aby po godzinach pracy i zamknięciu „biura” myśli nie uciekały w stronę spraw służbowych.

Jakość relaksu. Łazienka

Zgodnie z oczekiwaniami Piotra tradycyjnie męski, surowy charakter uzyskała również łazienka. Widać w niej inspiracje modernizmem, ale w wyraźnie minimalistycznej odsłonie. – Kosmetyki do mycia, pielęgnacji ciała czy golenia są tu pod ręką, ale pozostają niewidoczne, ponieważ mają swoje miejsce w szufladach i szafkach. Są więc pochowane, a pod prysznicem na półkach wnękowych. Dlatego w łazience nigdy nie ma bałaganu – objaśnia Anna Wilniewczyc.

Czarno-biała łazienka z prysznicem typu walk-in i minimalistycznym oświetleniem

Właścicielowi mieszkania początkowo marzyły się czarne baterie, ale te są trudne w utrzymaniu. Architektka zaproponowała inne rozwiązanie – czarny chrom. Równie męski w charakterze, jeszcze bardziej elegancki, a przy tym wyjątkowo trwały i łatwy do utrzymania w idealnej czystości. Wybrała armaturę marki hansgrohe. – To właśnie po baterie tej marki najczęściej sięgam w projektach, bo znam ich jakość i wiem, iż bez problemu będą funkcjonować przez lata – podkreśla architektka. – Nawet mimo wyraźnych ograniczeń budżetowych nie miałam wątpliwości, iż to dobra inwestycja – dodaje.

Jak aranżacja całości sprawdza się w praktyce? Ze sprawdzonych źródeł wiemy, iż bardzo dobrze. I choć w założeniu – męskie, to funkcjonalne mieszkanie o prostych, ponadczasowych formach dziś z powodzeniem służy już nie singlowi, ale parze.

Projekt: Anna Wilniewczyc
Zdjęcia: Pion Poziom | pionpoziom.com

Zobacz również:

  • 80-metrowe mieszkanie w Krakowie dla pary z branży kreatywnej
  • 60-metrowe mieszkanie na Woli – oaza spokoju dla młodej kobiety
Anna Wilniewczyc we wnętrzu swojego projektu
Idź do oryginalnego materiału