Paweł na podsumowania jeszcze nie jest gotowy. Czterdzieści lat skończył w styczniu. Żeby to uczcić, poszli z żoną i przyjaciółmi do włoskiej restauracji, a potem na spacer nad Wisłę. Szaleństw nie było, nikt nie miał na nie ani czasu, ani siły. Agata, czterdziestolatka z Gdańska mówi, iż nie czuje żadnej zmiany, ale spotyka się z komentarzami, iż "teraz to już będzie inaczej". — Dzisiejszym czterdziestolatkom powiedziałabym, żeby przestali się ciągle porównywać, kalibrować, a zaczęli żyć — mówi socjolożka Dorota Peretiatkowicz.