Jaka jest najważniejsza informacja o raku piersi? Taka, iż im wcześniej wykryty, tym większa szansa, iż zostanie w pełni wyleczony. Czy to znaczy, iż powrót do “życia sprzed choroby” jest możliwy? Co nowotwór i jego konsekwencje robią z naszą seksualnością, rozrodczością i poczuciem własnej wartości?
Zapytaliśmy was, co chcecie wiedzieć o mastektomii. Na wasze pytania – te, które najczęściej powtarzały się w waszych wiadomościach na Instagramie – odpowiedziała dr Monika Łukasiewicz, ginekolożka, seksuolożka i autorka książki “Seks bez cycków, czyli seks dobrze zaprojektowany”.
1. “Czy można nie dopuścić do tego, by rak piersi zmienił nasze życie i seks?”
Moim zdaniem to niemożliwe, diagnoza zmienia życie. Na początku może to być szok, kryzys, moment negocjacji z samą sobą i z siłą wyższą. Później wiele już zależy od nas samych. Czy pójdziemy w lepszym kierunku? Zmienimy nasz stosunek do pracy, do seksu? Czy zaczniemy psychoterapię i zaczniemy żyć pełniej?
Rak piersi jest pewnym rodzajem zatrzymania się w życiu, bo jest realnym stanem jego zagrożenia. Tę chorobę można wyleczyć, ale wciąż część kobiet na nią umiera. Dlatego właśnie niemożliwe jest, żeby życie po diagnozie było identyczne. Oczywiście im wcześniej wykryta zmiana, tym rokowania są lepsze, a skala zmiany mniejsza. Należy jednak pamiętać, iż nowotwór piersi wiąże się nie tylko z operacją, ale również z chemioterapią i kilkuletnią hormonoterapią. To też odciska piętno.
2. “Dlaczego niektórym osobom wycina się tylko guza, innym obie piersi, a jeszcze innym tylko jedną pierś, ale za to razem z sutkiem?”
To wszystko zależy zarówno od położenia, wielkości i typu histopatologicznego guza, jak i od obciążeń genetycznych. Decyzja podejmowana jest przez lekarzy na podstawie licznych danych dotyczących konkretnej pacjentki.
Niekiedy wycinany jest tylko guz i węzeł wartowniczy, czyli pierwszy węzeł chłonny biegnący od tego guza. Czasem wycinane są również węzły pachowe, a czasem jedna lub obie piersi – z sutkami lub bez. Każdy wybór ma swoje uzasadnienie medyczne.
3. “Jak poradzić sobie z usunięciem piersi? Czy stosunek seksualny może być tak samo satysfakcjonujący jak przed rakiem?”
Aspekt estetyczny jest tym, z którym stosunkowo łatwo sobie poradzić. Implanty, protezy i wszelkie rekonstrukcje piersi są refundowane przez NFZ. Są choćby tatuaże imitujące sutki! Dla wielu kobiet – po początkowym szoku – kwestia samego braku naturalnych piersi okazuje się dość łatwa do przepracowania.
Trudniejsze są procesy związane rehabilitacją, chemioterapią i hormonoterapią. Chemioterapia zmienia zarówno ciało, jak i jego obraz w oczach stosującej ją kobiety. Powoduje utratę włosów, zmęczenie, poczucie nieatrakcyjności. Natomiast hormonoterapia – trwająca od 5 do 10 lat – wiąże się ze spadkiem stężenia estrogenów, objawami wczesnej menopauzy, przyrostem masy ciała, suchością pochwy, uderzeniami gorąca, bolesnością stosunku. To zdecydowanie bardziej utrudnia życie seksualne niż usunięcie piersi. Zdarza się, iż po roku bez stosunku seksualnego, do pochwy nie można choćby włożyć palca.
Żeby sobie z tym poradzić, warto wybrać się do seksuologa, najlepiej z partnerem/partnerką, jeżeli oczywiście go/ją mamy. Specjalista doradzi, co zrobić, by prowadzić udane życie seksualne. Mamy do wyboru m.in. specjalne dildo do rozciągania pochwy, możliwość rehabilitacji mięśni dna miednicy albo rewitalizacji pochwy.
4. “Jak na informację o wycięciu piersi reagują partnerzy_partnerki osób z nowotworem/po nowotworze?”
Reakcje są bardzo różne, ale z badań wynika, iż częściej po diagnozie/operacji/leczeniu to kobiety rezygnują z dotychczasowych związków, bo dochodzą do wniosku, iż chcą zmienić swoje życie i nie wchodzić już w stare, czasem toksyczne relacje.
Nie oznacza to, iż dzieje się tak zawsze. I nie oznacza, iż osoby partnerskie nigdy nie odchodzą. Czasem mężczyźni nie potrafią takiej sytuacji udźwignąć, bo z nimi się nigdy na ten temat nie rozmawia, dla nich to – statystycznie – temat tabu. Ale wielu z nich mimo wszystko staje na wysokości zadania.
Jeśli zaś chodzi o nowe relacje, te, które zaczynają się już „po wszystkim”, to chciałabym podkreślić, iż żadna osoba po raku piersi nie musi się ze swoich przeżyć i operacji zwierzać ani tłumaczyć. Tylko od niej zależy, czy – i jak bardzo szczegółowo – będzie o tym mówić.
Czasem nowe piersi wyglądają po prostu jak efekt operacji plastycznej.
5. “Czy po raku piersi można zostać matką?”
Jest taka szansa, ale kwestia ewentualnego macierzyństwa powinna pojawić się w rozmowie z lekarzem przed rozpoczęciem chemioterapii. Kobiety mogą zamrozić komórki jajowe albo tkankę jajnikową, ale takie działania nie są refundowane. Powiem więcej: często choćby nie pojawiają się w rozmowie z lekarzem, nie istnieją jako „nośny” temat w debacie publicznej.
Jeśli pacjentka bierze pod uwagę przyszłe macierzyństwo, powinna na pewno porozmawiać o tym z onkologiem, a potem z ginekologiem, który specjalizuje się w zachowaniu płodności.
6. “Czy w Polsce można usunąć piersi „na życzenie”, bez powodu zdrowotnego?
W Polsce taki zabieg nie jest refundowany.
Jeśli ktoś planuje przeprowadzić taką operację, powinien na pewno gruntownie przegadać to z psychologiem. Dlaczego chce usunąć piersi? Ze strachu? Ze strachu można sobie równie dobrze obciąć nogę, prawda?
Chodzi o to, żeby decyzja była wyważona i medycznie uzasadniona. Ta operacja wiąże się z kilkumiesięczną rehabilitacją, z obrzękiem limfatycznym, z ewentualnymi późniejszymi problemami z kończynami. Osoba, która jest zdrowa i nie jest nosicielką genu BRCA1 i BRCA2 powinna o skutkach swojej decyzji porozmawiać wcześniej ze specjalistami.
Monika Łukasiewicz – specjalistka położnictwa i ginekologii, z naciskiem na dziedzinę seksuologii. Pracuje w Klinice Położnictwa i Ginekologii CMKP w Szpitalu Bielańskim, gdzie koncentruje się na diagnozowaniu i leczeniu dysfunkcji oraz zaburzeń seksualnych u kobiet. Szczególną troską otacza kobiety niepełnosprawne, specjalizując się w zaburzeniach seksualnych oraz kompleksowym prowadzeniu ciąży w tej grupie. Jest również autorką książki „Seks bez cycków”, która jest swoistym vademecum zdrowia seksualnego dla wszystkich kobiet, ze szczególnym uwzględnieniem kobiet po raku piersi.