Seler naciowy ma całkiem dobrą passę - szczególnie wiosną w zielonych koktajlach. Jego mniej urodziwy, "grubszy" i pokryty wypustkami kuzyn w bulwach radzi sobie dużo gorzej na ryneczku czy w warzywniaku. Z reguły ścieramy go na surówkę lub wygotowujemy w zupie i na tym koniec. Tymczasem wystarczy zapewnić mu w garnku dobrych "kolegów", by wydobyć jego ciekawy, głęboki smak. Zupa krem z selera to dobry pomysł na "przeprosiny" z tym warzywem.