"Zofiówka" w Otwocku

szaryburek.pl 1 rok temu

„Zofiówka” to obiekt w podwarszawskim Otwocku, którego historia jest okupiona wielkimi tragediami — w czasie wojny zamordowano tu ponad setkę osób. Kiedyś istniało tu sanatorium dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów. Niektórzy twierdzą, iż w opuszczonym od lat budynku straszy.

Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów „Zofiówka” działał w Otwocku w woj. mazowieckim od 1908 r., jako szpital i sanatorium. Miejsce to powstało z inicjatywy Towarzystwa Opieki nad Umysłowo i Nerwowo Chorymi Żydami. Jego głównym organizatorem był Samuel Goldflam — lekarz neurolog, który kierował szpitalem do 1926 r. Jego następcą był Gotlib Kremer, a później Rafał Becker (polski lekarz psychiatra żydowskiego pochodzenia). W 1932 r. dyrektorem szpitala został z kolei psychiatra Jakub Frostig. Warto dodać także, iż nazwa „Zofiówka” pochodzi od Zofii Endelman, która ofiarowała swoją biżuterię w celu zakupu gruntu pod budowę kompleksu.

Początkowo w szpitalu było miejsce tylko dla 95 pacjentów, ale niedługo dobudowano kolejny pawilon dla kobiet. W 1926 r. ośrodek został po raz kolejny rozbudowany, stając się największym sanatorium w Otwocku. W 1935 r. szpital był już ogromnym zakładem, mieszczącym prawie 300 łóżek dla pacjentów. Do budynku zaczęło przybywać coraz więcej chorych psychicznie Żydów. Trafiali tam głównie niezamożni Żydzi, których leczono bezpłatnie. Pieniądze pochodziły z budżetu gminy, Towarzystwa Opieki nad Umysłowo i Nerwowo Chorymi Żydami i częściowo od rodzin pacjentów. Leczenie schorzeń nerwowych i psychicznych w podobnych zakładach było wówczas nowością. Głównym elementem procesu leczenia w otwockim szpitalu psychiatrycznym były spokój i praca.

W 1940 r. zaczął się koszmar, który przyniósł „Zofiówce” ponurą sławę szpitala psychiatrycznego. Wtedy to Niemcy utworzyli na okupowanym terenie getto, obejmujące także „Zofiówkę” i przestało być to miejsce przyjazne dla chorych. Nazistowski lekarz Jost Walbum przejął pełną kontrolę nad „Zofiówką”, traktując szpital niemal jako barak w obozie koncentracyjnym. W placówce panowały wtedy straszne warunki, pacjenci umierali z głodu i zimna. Warunki, w których przebywali, znacznie się pogorszyły. W 1941 r. umieszczono tam 350 pacjentów, chociaż nie było dla nich tylu miejsc.

Ostatni akt dramatu rozegrał się w sierpniu 1942 r., w czasie likwidacji otwockiego getta. Niemcy nie mieli zamiaru zajmować się dłużej pacjentami i personelem szpitala. Zastrzelili wtedy ponad 100 pacjentów i kilku lekarzy. Tylko paru osobom udało się wtedy uciec z terenu szpitala i getta do Warszawy. Niektórzy lekarze popełnili wtedy także samobójstwa.

Po II wojnie światowej „Zofiówka” została ponownie wykorzystana w celach medycznych. Do połowy lat 80. funkcjonował tam ośrodek dla chorych na gruźlicę. Na początku przyjmowano tam wyłącznie młodzież, ale później otwarto też oddziały dla dorosłych. Z kolei w 1985 r. zostało ponownie przekształcone w szpital psychiatryczny. Leczono głównie schorzenia neuropsychiatryczne u dzieci. Działał także oddział dla osób uzależnionych od środków odurzających i dla dorosłych z chorobami psychicznymi.

Ośrodek zamknięty został pod koniec lat 90. i od tamtej pory z dnia na dzień popada w coraz większą ruinę. Aktualnie obiekt jest ograbiony ze wszystkiego, co miało jakąkolwiek wartość. Wszędzie znajdują się porozbijane butelki i mnóstwo śmieci, a ściany pomazane są brzydkim graffiti.

Jako ciekawostkę warto dodać, iż w zakładzie leczyła się też mama Juliana Tuwima — Adela Tuwim. Jako prywatna pacjentka została przeniesiona poza getto do domu przy ul. Ceglanej, a następnie, po likwidacji getta, kryta w domu swej opiekunki Apolonii Rybak. Została w nim zabita, a jej zwłoki zakopane na terenie posesji. Poeta po wojnie przeniósł jej ciało do grobu rodzinnego w Łodzi. Opisał tę tragedię w wierszu „Matka”:

Zastrzelił ją faszysta,

Kiedy myślała o mnie,

Zastrzelił ją faszysta,

Kiedy tęskniła do mnie.

(…)

Przestrzelił świat matczyny:

Dwie pieszczotliwe zgłoski,

Trupa z okna wyrzucił

Na święty bruk otwocki.

„Zofiówka” z czasem stała się jednym ze sztandarowych punktów mrocznej turystyki w Polsce. Szpital obrósł w wiele legend o powracających tam duchach nieżyjących pacjentów. Badacze paranormalnych zjawisk w Polsce, często wskazują szpital psychiatryczny „Zofiówka” w Otwocku jako jedno z najbardziej nawiedzonych miejsc w Polsce.

Idź do oryginalnego materiału