Usługi biura podróży są zwykle postrzegane jako wygodny sposób zaplanowania wypoczynku. Czasami jednak i tu pojawiają się pewne komplikacje. Przykładem tego jest zmiana godzin lotu. Najgorsze są sytuacje, gdy np. zamiast o godzinie 7 rano wyruszmy w podróż dopiero o godzinie 21. Wówczas biuro podróży w pewnym sensie "kradnie" nam dzień wakacji. Na szczęście okazuje się, iż nie jesteśmy w takich przypadkach zupełnie bezradni.
REKLAMA
Zobacz wideo Kiedy przysługuje nam zwrot kosztów, a kiedy odszkodowanie od przewoźnika? Ekspertka wyjaśnia
Dlaczego biura podróży zmieniają godziny wylotu? Kluczową rolę odgrywają tu linie lotnicze
Zmiana godzin wylotu przez biuro podróży to okoliczność, na którą firmy faktycznie nie mają wpływu. Jak wyjaśnia portal poradnikurlopowy.pl, loty są kontraktowane z liniami lotniczymi i to one odpowiadają za siatkę połączeń. Zobowiązują się przy tym, aby dotrzymywać terminów w ramach jednej doby. Przesunięcie godziny może nastąpić do przodu lub do tyłu, a dotyczy to zarówno wylotu, jak i powrotu z wakacji. Co więcej, biura podróży często informują o takiej możliwości w Ogólnych Warunkach Imprezy Turystycznej, które otrzymujemy przy zawieraniu umowy zakupu wyjazdu. Poradnikurlopowy.pl podaje, iż akceptując warunki umowy, godzimy się również na zmiany w zakresie godzin wylotów, w związku z czym nie możemy nic z tym zrobić. Redakcja portalu podroze.gazeta.pl postanowiła jednak przyjrzeć się temu bliżej i poprosiła o komentarz radczynię prawną.
Zobacz też: Nie polecieli na wakacje przez błąd urzędniczki. Chcą 29 tys. odszkodowania
Zmiana godziny lotu przez biuro podróży. Prawa pasażera w takiej sytuacji obejmują dwie możliwości
W omawianej sytuacji należy przede wszystkim zwrócić uwagę, iż umowę zawieramy z biurem podróży, a nie z linią lotniczą. W związku z tym "przerzucanie" pełnej odpowiedzialności na przewoźnika nie jest adekwatnym podejściem.
To organizator jest odpowiedzialny za prawidłowe wykonanie wszystkich elementów umowy, w tym za transport. Tłumaczenie, iż to wina przewoźnika, nie zwalnia biura z odpowiedzialności wobec swoich klientów, którzy zapłacili za określone świadczenia
- wyjaśnia w rozmowie z podroze.gazeta.pl Maja Chwaliszewska, radczyni prawna z kancelarii Meritum. Według ekspertki klienci mają prawo do złożenia reklamacji, choćby jeżeli zaakceptowaliśmy określone warunki. W ten sposób będziemy mogli odzyskać część poniesionych kosztów, przy czym nasze żądanie powinny być zawsze uzasadnione zaistniałymi okolicznościami.
Roszczenie powinno być proporcjonalne do utraconych świadczeń, np. wartości jednego dnia pobytu, opłaconych a niewykorzystanych posiłków, noclegu. Reklamację składa się na piśmie do biura podróży, najlepiej od razu po otrzymaniu informacji lub po powrocie z wakacji
- podkreśla radczyni prawna. Jednocześnie warto wspomnieć tu o rozporządzeniu (WE) 261/2004 Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z tym dokumentem, jeżeli z winy przewoźnika doszło do odmowy przyjęcia na pokład samolotu, odwołania lotu na mniej niż 14 dni przed planowanym terminem lub dużego (co najmniej trzygodzinnego) opóźnienia lotu, przysługuje nam odszkodowanie. Może ono wynosić od 250 do 600 euro (od około 1064 do 2553 zł), w zależności od długości lotu.
Źródło: poradnikurlopowy.pl, podroze.gazeta.pl
Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.