„Tylko jesz i nic nie robisz” – wtedy w milczeniu zebrałam się i sprzedałam dom, w którym mieszkali. Słowa padły ostro, jak uderzenie batem. Rozległy się w ciszy naszej skromnej kolacji, jak kamień rzucony w spokojną wodę, rozchodząc się falami po talerzach z kotletami i rozgotowanym groszkiem. Mój widelec zawisł w pół drogi do ust. […]