Jak przypomina serwis „Świat Gwiazd”, przez długi czas ich głos był niemal niesłyszalny, zagłuszony bólem i wspomnieniem tragedii, która na zawsze zmieniła historię polskiego sportu. Teraz, po latach milczenia, najbliżsi legendarnej Polki decydują się opowiedzieć o kulisach wydarzeń, które nagle przerwały jej międzynarodową karierę — i o powodach, dla których prawda wychodzi na światło dzienne właśnie teraz.
Ikona świata mody
W latach 90. Agnieszka Kotlarska była jednym z najjaśniejszych przykładów polskiego sukcesu w świecie mody. Pochodząca z Wrocławia modelka w krótkim czasie przeszła drogę od krajowych konkursów piękności do międzynarodowej kariery. Przełom przyniósł jej 1991 rok i tytuł Miss Polski, a niedługo później także korona Miss International, która otworzyła jej drzwi do światowych wybiegów.
W czasach, gdy Polki dopiero zaczynały zaznaczać swoją obecność w Nowym Jorku i Paryżu, Kotlarska gwałtownie zwróciła uwagę prestiżowych agencji i fotografów. Wyróżniała się klasyczną, elegancką urodą oraz profesjonalizmem, dzięki czemu współpracowała z takimi markami jak Ralph Lauren czy Calvin Klein. Jej kariera to setki sesji zdjęciowych i kampanii reklamowych realizowanych za granicą.
Mimo sukcesów i rozpoznawalności pozostała osobą skromną i silnie związaną z rodziną. Dla wielu młodych dziewczyn w Polsce stała się symbolem tego, iż talent i determinacja mogą zaprowadzić na światowe salony mody. Jej dynamicznie rozwijająca się kariera została jednak nagle i tragicznie przerwana.
Rodzinna tragedia
Modelka została zamordowana przez swojego stalkera. Mężczyzna zaatakował najpierw męża Kotlarskiej, a kiedy ta rzuciła się ukochanemu na pomoc, sama została ugodzona nożem. Wszystko działo się na oczach ich 2-letniej córeczki.
Okazuje się, iż zbrodnia mocno odbiła się na życiu córki Kotlarskiej. Patrycja dorastała pod kloszem, otoczona opieką ojca, który obawiał się o ich zdrowie i życie. O jej życiu opowiedziała dziennikarka, która o wydarzeniach napisała książkę.
„Patrycja nie miała tego normalnego dzieciństwa, nie dorastała, jak wszystkie inne dziewczyny. Każde wyjście do koleżanki wiązało się z wielomiesięcznym prośbami, a i tak nie zawsze się udawało. Ona nie mogła choćby pizzy zamówić do domu, no bo ojciec się bał, iż kurier pozna ich adres” — powiedziała w rozmowie z "Faktem" autorka książki, Ewa Wilczyńska.
Dziewczyna dziś mieszka poza granicami kraju. Zajmuje się fotografią.










