Czy jestem roszczeniowa
Czy uwagi zanadto pragnę
Czy chciałabym poczuć magię
bycia choć raz jedyną
Początkiem i przyczyną
Czyimś światem całym
i wzbudzić podziw niemały
Toż ego mam wyrośnięte
Powinnam gardzić tym świętem
A świętować codzienność zwykłą
Tymczasem czuję się rybką
Co w stawie pływa zbyt wielkim
podziwiając różne muszelki
Ten dzień też jest muszelką
ciut inną i niezbyt wielką
Popłynę dalej jak Dory
spędzając całe wieczory
Na życiu, nie pragnieniu chorym