W Polsce zdradza lub romansuje około 52 proc. mężczyzn i 33 proc. kobiet.
Czasem to przygoda na jedną noc, w innym przypadku wieloletni romans.
Mężczyźni zdradzający swoje partnerki, umiejętnie zmniejszają własne poczucie dyskomfortu.
Wiele publikacji naukowych dotyczących niewierności wykazywało, iż zdrada może wywołać poczucie winy czy wstydu. Ale jak to się dzieje, iż mimo tak silnych emocji, zdradzający brnie w nową relację lub angażuje się w kolejne znajomości? W "The Journal of Social and Personal Relationships" w kwietniu zostały opublikowane badania, które wyjaśniają, jak mężczyźni zdradzający swoje partnerki, zmniejszają własne poczucie dyskomfortu. To dość interesujący mechanizm.
On, ona i jeszcze ktoś
Cassandra Alexopoulos, autorka badania, postanowiła sprawdzić, jak wygląda mechanizm racjonalizowania odczuwanych emocji u osoby zdradzającej. Jej zdaniem to właśnie dzięki temu zdradzający nie obawia się być niewiernym. W ramach swojego badania Alexopoulos przeprowadziła ankietę wśród 1514 mężczyzn korzystających z Ashley Madison, serwisu randkowego dla tych, którzy planują zdradę. Wszyscy uczestnicy badania byli w związku małżeńskim lub byli zaangażowani w stały związek nieformalny. Żadna z par nie ustaliła, iż są związkiem niemonogamicznym lub otwartym.
Uczestnicy badania wskazali, jak często angażują się w znajomości online z kimś innym niż ich główny partner. Zapytano ich również o stosowanie przez nich strategii zmniejszania dysonansu poznawczego. Badaczka chciała wiedzieć, w jaki sposób bagatelizowana jest niewierność, jak sobie radzą z wyrzutami sumienia, a także jakie mają podejście do brania odpowiedzialności za swoje zachowanie. W ankiecie pytano również o nastawienie do niewierności lub też czy niewierność zmieniła ich sposób postrzegania siebie.
Nowy lepszy ja
Okazało się, iż im ktoś bardziej był zaangażowany w onlinową zdradę, tym bardziej niewierność była dla niego akceptowalna. "To ciekawe, iż zdradzający modyfikują własne poglądy na temat niewierności i spojrzenia na samego siebie" - zauważa autorka badania. Zdradzający wmawia sobie, iż jego "niewierność tak naprawdę nikogo nie krzywdzi", co więcej - nowa sytuacja sprawia "że czuje się szczęśliwszy", "lepszą wersją siebie".
Wbrew oczekiwaniom badaczki większa niewierność jednak wiązała się z trywializacją, czy zaprzeczeniem. Brak wymówek, np. "nie planowałem tego", "nie chciałem zdrady". Dlaczego? Gdy zdradzający nawiązuje relacje z wieloma partnerami lub wielokrotnie oszukuję partnerkę, takie argumenty mogą być nierozsądne. Dlatego tak ważne dla zdradzającego jest znalezienie uzasadnienia własnego zachowania. Powiedzenie sobie, iż "ten nowy związek sprawia, iż jestem bardziej zabawny, czuję, iż żyję", "w końcu czuję ekscytację" -pozwala na zmniejszenie dyskomfortu.
Badaczka zapowiedziała, iż to nie koniec jej badań w temacie zdrady. "Myślę, iż naturalną kontynuacją tego projektu byłyby dogłębne wywiady jakościowe, aby uzyskać lepszy obraz tego, jak sprawcy niewierności hartują samych siebie poprzez zachowania związane z niewiernością online i offline" - mówi autorka badania. Alexopoulos pragnie zrozumieć, skąd się bierze usilne naruszanie ustalonych granic głównego związku.
Źródło: Badanie “One thing I want to be clear is that, from a personal standpoint, I do not condone the act of violating the boundaries within a relationship that have been set by everyone involved"