Komisja śledcza ds. Pegasusa skierowała do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę (55 l.). Chodzi o nielegalny zakup szpiegowskiego systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. Zdaniem posłów komisji, działania byłego szefa resortu mogły naruszyć szereg przepisów prawa – od przekroczenia uprawnień, po złamanie tajemnic państwowych.
„Zebraliśmy materiał dowodowy – jawny i niejawny”Przewodnicząca komisji, Magdalena Sroka (46 l.), poinformowała, iż po wielu miesiącach przesłuchań i analiz zebrano wystarczające dowody, by złożyć formalne zawiadomienie do prokuratury.
– Zebraliśmy materiał dowodowy, zarówno jawny, jak i niejawny, który pozwolił na sformułowanie zawiadomienia o przestępstwie – powiedziała Sroka.
W dokumencie wskazano kilka możliwych naruszeń. Pierwszy zarzut dotyczy przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków funkcjonariusza publicznego. Drugi – ujawnienia informacji niejawnych osobom działającym na rzecz podmiotu zagranicznego.
Komisja zwraca również uwagę na niezgodne z prawem finansowanie Centralnego Biura Antykorupcyjnego z Funduszu Sprawiedliwości.
– Oczekujemy jak najszybszego wszczęcia sprawy. System Pegasus był zakupiony przez PiS po to, żeby nigdy nie oddać władzy. Żeby domknąć system – podkreślił Witold Zembaczyński (45 l.) z Koalicji Obywatelskiej.
Według członków komisji, Zbigniewowi Ziobrze może grozić choćby 15 lat więzienia.
Ziobro odpowiada: „To wy usłyszycie zarzuty karne”Były minister sprawiedliwości odpiera zarzuty i twierdzi, iż cała sprawa ma charakter polityczny. W jego ocenie komisja przekroczyła swoje uprawnienia, a posłowie złamali obowiązujące przepisy oraz – jak sam mówi – jego prawa jako osoby chorej.
– Komisja złamała zaświadczenie lekarskie, które jasno wskazywało, iż nie mogę mówić dłużej niż 3 godziny. A mówiłem o wiele więcej bez przerwy. Mam teraz uszkodzoną lewą strunę głosową – powiedział Ziobro.
W dalszej części wypowiedzi polityk Prawa i Sprawiedliwości zaatakował członków komisji, twierdząc, iż to oni powinni spodziewać się konsekwencji.
– W przyszłości odpowiedzą za to, usłyszą zarzuty karne. Po pierwsze, złamali zalecenia lekarzy w mojej sprawie, a po drugie, złamali postanowienie Trybunału Konstytucyjnego – grzmiał były minister.
Sprawa Pegasusa znów na pierwszym planieSystem Pegasus – izraelskie oprogramowanie szpiegowskie – został zakupiony przez Polskę kilka lat temu. Jak ujawniono, mógł być wykorzystywany do inwigilacji polityków, dziennikarzy i urzędników. Opozycja od lat twierdzi, iż zakup został sfinansowany nielegalnie – właśnie z Funduszu Sprawiedliwości, który miał służyć ofiarom przestępstw.
Komisja śledcza ma ustalić, kto wydał decyzję o zakupie, kto autoryzował płatności i w jakim celu oprogramowanie było wykorzystywane.
Co dalej ze śledztwem?Złożenie zawiadomienia nie oznacza jeszcze, iż prokuratura postawi Zbigniewowi Ziobrze zarzuty. Jednak – jak twierdzą członkowie komisji – materiał dowodowy ma być „rozległy i wielopoziomowy”.
Sprawa Pegasusa ponownie dzieli opinię publiczną. Dla jednych to próba rozliczenia nadużyć poprzedniej władzy, dla innych – polityczna zemsta wymierzona w przeciwników PiS.
Jedno jest pewne: po tej decyzji sprawa Pegasusa powraca na pierwsze strony gazet, a przyszłość Zbigniewa Ziobry i jego politycznych współpracowników stoi pod dużym znakiem zapytania.