Zawsze ufałam mojemu ukochanemu mężowi. Jest uczciwy, szczery, odpowiedzialny i potrafi mnie słuchać. Jesteśmy razem od 11 lat. Nigdy nie dał mi powodu do zazdrości czy podejrzeń, mimo iż pracuje w zespole z samymi kobietami. Przed ślubem byłam już w związku z innym młodym mężczyzną, ale nie był taki jak mój mąż. Był zbyt niewierny i szorstki, mogłaby mnie choćby zranić. Wśród moich przyjaciółek i znajomych jest wiele pięknych dziewczyn. Dla nich ważne jest, żeby mężczyzna miał pieniądze, samochód i chęć do zabawy.
Nieraz mówiły mi, iż mam takiego interesującego i bogatego męża. Ale już w wieku 20 lat chciałam mieć rodzinę, być z oddanym i ukochanym mężczyzną. Marzyłam o idealnym związku, o dzieciach, których niestety jeszcze nie mamy. I myślałam, iż żyję z uczciwym i porządnym człowiekiem. Niestety ostatnio mój mąż dostaje telefony od pewnej dziewczyny. Mówi, iż to jakaś obsesja, iż nie zna jej osobiście, iż ta osoba ma jego numer od kolegi i non-stop do niego dzwoni. Chcę wierzyć mojemu kochanemu mężowi. Wczoraj podczas kolacji zadzwonił znowu telefon.
Zażądałam wyjaśnień, a on ponownie powiedział, iż jest nękany przez szaloną nieznajomą. Poprosiłam, żeby podał mi jej numer telefonu, żebym mogła się tym sama zająć. Powiedział, iż to nie pomoże, próbował, ale kobieta zaczęła dzwonić jeszcze częściej, więc ją ignoruje. Czy kłamie? Co jeżeli mnie zostawi i okaże się, iż to jego kochanka? Może mieć z nim dziecko, a ja zostanę sama? Rozumiem, iż jeżeli mężczyzna będzie ciągle nękany podejrzeniami, to nic dobrego z tego nie wyniknie. Nie chcę być jednak oszukana. Czy może to we mnie jest problem, a ja nie ufam mężowi z powodu własnych kompleksów i lęków?
