Zatrzymane Rozmowy Rodziców

twojacena.pl 2 godzin temu

Klucz zgrzytnął w zamku, a Ania, stając na palcach, wsunęła się cicho do mieszkania. W przedpokoju panował mrok, tylko z kuchni sączyła się smuga żółtego światła. Rodzice znów nie spali, choć zegar dawno przekroczył północ. Od jakiegoś czasu to była norma te nocne szepty za zamkniętymi drzwiami. Zwyczajne rozmowy, które czasem przeradzały się w stłumione sprzeczki.

Zdejmując buty, postawiła torbę z laptopem na komodzie i przebiegła na palcach do swojego pokoju. Nie miała ochoty tłumaczyć, czemu się spóźniła, choć powód był uzasadniony projekt w pracy nie chciał się złożyć, a deadline wisiał na karku.

Przez ścianę dobiegały przyciszone głosy.

Nie, Wiesław, już dłużej tak nie mogę mama mówiła cicho, ale w głosie czuć było irytację. Obiecywałeś jeszcze w zeszłym miesiącu.

Danusiu, zrozum, teraz nie jest dobry moment tata, jak zwykle, szukał wymówek.

Ania westchnęła. Ostatnio rodzice tylko się kłócili, choć przy niej udawali, iż wszystko gra. Mają przecież po pięćdziesiątce, ona dawno dorosła, ale i tak bolało, iż coś się między nimi psuło.

Rozebrała się, umyła i wśliznęła pod kołdrę, ale sen nie przychodził. Myśli krążyły wokół jednego. Jej brat Mateusz mieszkał w innym mieście i rzadko przyjeżdżał. jeżeli rodzice się rozwiodą kto z kim zostanie? Komu przypadnie mieszkanie? I czemu ukrywają problemy?

Szepty za ścianą nie cichły. Ania sięgnęła po słuchawki może muzyka zagłuszy cudze sekrety? Dłonią strąciła telefon na dywan. Podnosząc go, przypadkiem otworzyła dyktafon. Palec zawisł nad ekranem.

A może… nagrać ich rozmowę? Tak, żeby się dowiedzieć, o co chodzi, zamiast zgadywać. jeżeli zapyta wprost, pewnie odprawią ją z kwitkiem, mówiąc, iż wszystko w porządku.

Sumienie ukłuło ją nieprzyjemnie. Podsłuchiwanie to nieładne, a już nagrywanie tym bardziej. Ale z drugiej strony to jej rodzice, jej rodzina. Ma prawo wiedzieć, jeżeli dzieje się coś poważnego.

Zdecydowana, włączyła dyktafon, położyła telefon bliżej ściany i nakryła się kołdrą.

Rano, przy śniadaniu, oboje wyglądali na niewyspanych. Wymieniali się tylko krótkimi zdaniami, unikając kontaktu wzrokowego.

Wróciłaś wczoraj późno mama nalała herbatę. Znowu praca?

Tak, kończyliśmy projekt skinęła Ania. A wy czemu nie spaliście?

Tak tylko, oglądaliśmy film mama machnęła ręką, choćby na nią nie patrząc.

Tata zagłębił się w gazecie, udając zainteresowanie.

Nie czekajcie dziś na mnie z kolacją powiedział, nie podnosząc wzroku. Spotkanie z klientami, pewno się przeciągnie.

Mama zacisnęła usta, ale milczała.

W drodze do biura Ania walczyła z pokusą, by odsłuchać nagranie. Ale w tramwaju było za dużo ludzi, i wstyd jakoś. Zdecydowała się poczekać do wieczora.

Dzień ciągnął się w nieskończoność. W końcu w domu zastała tylko kartkę mama poszła do koleżanki, wróci późno. Tata, jak zapowiedział, został w pracy. Idealna okazja.

Wczepiła się w kanapę, otulona kocem, i włączyła nagranie.

Najpierw tylko oderwane słowa, potem wyraźniej.

…powiedzieć Ani? w głosie taty słychać było niepokój.

Nie wiem mama westchnęła. Boję się, iż nie zrozumie. To już tyle lat trwa.

Ale ma prawo wiedzieć.

Oczywiście, ale jak wytłumaczyć, czemu milczeliśmy tak długo?

Ania zamarła. O co chodzi? Jaką prawdę przed nią ukrywają?

Pamiętasz, jak to się zaczęło? tata nagle się uśmiechnął w głosie.

Jakżeby nie mama zaśmiała się cicho. Myślałam, iż to na chwilę, a wyszło na całe życie.

Ale jakie życie! tata prychnął. Chociaż bywało ciężko.

Zwłaszcza gdy urodziła się Ania.

Serce dziewczyny się ścisnęło. „Zwłaszcza”? Była niechcianym dzieckiem? Czy chodzi o coś innego?

Ale daliśmy radę ciągnął tata. I wyrosła na wspaniałą osobę.

Tak w głosie mamy brzmiała duma, i Ania odrobinę się rozluźniła. Tylko teraz musimy zdecydować, co dalej. Mam dość tego podwójnego życia, Wiesław.

Podwójnego życia? Anię oblał zimny pot. Romans? Zdrada? Zrobiło się jej niedobrze.

Danusiu, poczekajmy, aż przyjedzie Mateusz. Wszystko omówimy razem, całą rodziną.

Dobrze zgodziła się mama. Ale potem koniec zwlekania. Albo wszystko zmieniamy, albo… sama nie wiem.

Nagranie się urwało może wyszli z kuchni, może telefon przestał nagrywać.

Ania siedziała oszołomiona. Co się dzieje z jej rodziną? Jakie podwójne życie wiodą rodzice? Czemu czekają na brata, by jej coś wyjaśnić?

Tysiące pytań, zero odpowiedzi. Nagrać kolejną rozmowę? Ale to już byłoby za wiele. Wstyd nawet, iż się na to porwała. Lepiej pogadać z Mateuszem. Albo z ciotką Basią, siostrą mamy zawsze była z Anią szczera.

Postanowiła nazajutrz zadzwoni do brata, a w weekend pojedzie do ciotki.

Mateusz nie odbierał telefonu cały dzień, odezwał się dopiero wieczorem.

Anka, cześć! Przepraszam, byłem na budowie, telefon zostawiłem w aucie brzmiał jak zwykle energicznie.

Mati, kiedy przyjeżdżasz? spytała wprost.

W ten weekend miałem zamiar, a co?

Tak tylko… rodzice cię wyczekują. Ostatnio dziwnie się zachowują.

W jaki sposób dziwnie? w głosie brata pojawiło się napięcie.

Szeptają po nocach, przy mnie udają, iż wszystko ok. Gadają o jakimś podwójnym życiu.

Zapadła cisza.

Mati?

Jestem odkaszlnął. Słuchaj, nie zawracaj sobie tym głowy. Rodzice też mają prawo do swoich tajemnic.

Czyli ty wiesz, o co chodzi?

Ja… znów się zawahał, domyślam się. Ale skoro sami nie mówią, to znaczy, iż jeszcze nie czas. Poczekaj na mnie, dobrze? W sobotę przyjadę, wtedy pogadamy.

Dobra niechętnie się zgodziła. A do ciotki Basi się wybrać, jak myślisz?

Nie trzeba za gwałtownie odpowiedział. Nie wciągaj jej w to, niech zostanie między nami.

Po tejAnia wzięła głęboki oddech i postanowiła, iż tym razem wysłucha rodziców do końca, zamiast uciekać w domysły życie rodzinne to przecież nie tylko sekrety, ale i zaufanie, które trzeba odbudowywać każdego dnia.

Idź do oryginalnego materiału