Zamówiła ryby nad morzem poza sezonem. Gdy spojrzała na paragon, aż ją zmroziło

pysznosci.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Dorsz smażony - Pyszności; źródło: Adobe


Hasło „paragony grozy” już na stałe weszło na listę „atrakcji”, jakie zapewnia wakacyjny pobyt nad polskim Bałtykiem. Wysokie ceny są czymś, z czym amatorzy nadmorskiego wypoczynku i okolicznych smażalni ryb zdają się już godzić. Okazuje się jednak, iż horrendalne stawki w nadbałtyckich knajpkach, barach i restauracjach nie obowiązują jedynie latem, kiedy deptaki pełne są turystów.

Ceny mrożą krew i poza sezonem

Przekonała się o tym pewna miłośniczka morza, która w pierwszy weekend kwietnia zdecydowała się spędzić we Władysławowie. Niestety, pogoda nie sprzyjała spacerom i zażywaniu cennego jodu. Dlatego też kobieta wraz ze swoim partnerem postanowiła wybrać się do jednej z miejscowych restauracji. Zamówiła dorsza w panierce, frytki, szpinak, sandacza saute, ziemniaki z wody oraz surówkę z kiszonej kapusty. Do tego dwa piwa oraz trzy sosy, które miały urozmaicić zamówione potrawy.

Dorsz smażony – Pyszności; źródło: Adobe

Bardzo drogie ryby

Rachunek za cały obiad wyniósł 180 zł. Taka kwota za restauracyjny posiłek dla dwóch osób nie jest wprawdzie zbyt wygórowana i mieści się w standardach, ale już cena ryb przyprawia o ból głowy. Ze szczegółów paragonu, który wysłała do redakcji Innpoland wynika bowiem, iż 1 kg dorsza panierowanego kosztował aż 190 zł. Konsumentka zapłaciła więc 64,60 zł za niecałe 0,4 kg ryby. Jeszcze droższy był sandacz saute. Stawka za kilogram wyniosła bowiem 210 zł. Zamówiona porcja o wadze 240 gram kosztowała 50,40 zł. Wartość obu dań z ryb wyliczono więc na 115 złotych

A będzie jeszcze gorzej…

Z najnowszego doniesień Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) wynika, iż w marcu 2023 r. inflacja wyniosła 16,2 proc. To oczywiście przekłada się na nieustannie rosnące ceny żywności i energii. Same ryby i owoce morza, w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku, podrożały o ponad 23 procent. jeżeli dołączyć do tego wzrost cen usług hotelowych i stawek w prywatnych kwaterach – na tegoroczny wakacyjny pobyt nad polskim morzem stać będzie niewielu z nas, a „obowiązkowa” rybka ze smażalni będzie ekstrawaganckim rarytasem.

Idź do oryginalnego materiału